We wtorek 4 maja Sejm zagłosował za ratyfikacją ustawy o zasobach własnych UE, która pozwala na uruchomienie Funduszu Odbudowy, a następnie Krajowego Planu Odbudowy.
Sejmowe głosowanie nad Funduszem Odbudowy
Solidarna Polska celowo niedopuszczona do głosu? Nagranie z Sejmu
Morawiecki oklaskiwany w Sejmie. Ziobro nie przyłączył się do braw
Kłótnia między Tomczykiem a Witek. Na mównicę wkroczył Terlecki
Dobromir Sośnierz: Mam nadzieję, że udławicie się tymi pieniędzmi
Poseł Łukasz Mejza: To jakieś Muppet Show albo świat według Borysa
Budka uderza w premiera. „Ziobro zwiał, bo nie mógł wytrzymać ataków”
Podczas debaty przewodniczący PO Borys Budka zarzucał, że europosłowie PiS byli przeciwko utworzeniu Funduszu Odbudowy.
– Kiedy tak naprawdę ważyły się losy Europy, ważyły się losy tego, czy Polska dostanie te fundusze, kiedy w Parlamencie Europejskim zatwierdzano nowe dochody własne, to proszę sobie wyobrazić, co zrobili pana partyjni szefowie: pan Brudziński się wstrzymał, a pani Beata Szydło, pana szefowa, głosowała przeciw – stwierdził szef PO, nawiązując do tego, że Brudziński i Szydło są wiceprezesami PiS. – Żaden z parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości w europarlamencie nie poparł decyzji o dochodach własnych. Nikt z was tego nie zrobił – dodał Budka.
Terlecki: Niech pan nie opowiada bajek
Tuż po wypowiedzi Budki, odniósł się do niej prowadzący obrady wicemarszałek Ryszard Terlecki.
– Panie pośle, różne dziwne rzeczy pan tu opowiadał, ale jedno muszę sprostować w imieniu naszych nieobecnych kolegów. Nasi parlamentarzyści w Parlamencie Europejskim głosowali za tym projektem, a w drugim głosowaniu, dotyczącym długu, cztery osoby głosowały przeciw, natomiast miażdżąca większość, 23 osoby, głosowała za – stwierdził Terlecki. – Więc niech pan nie opowiada bajek – dodał.
W odpowiedzi Budka, który zmierzał już w stronę swojego miejsca swoje miejsce w sali krzyknął, żeby wicemarszałek „sobie doczytał”.
Do sprawy na Twitterze odniósł się były premier i europoseł Leszek Miller. „ Żaden z europarlamentarzystów PiS nie głosował w Parlamencie Europejskim za decyzją o utworzeniu Europejskiego Funduszu Odbudowy. W większości wstrzymali się, a Szydło, Kempa, Zalewska i Tobiszewski byli przeciw” – napisał, potwierdzając słowa Budki.
Starcie Budki z Terleckim. Kto ma rację?
Podczas lipcowego szczytu w Brukseli przywódcy państw Unii Europejskiej uzgodnili długofalowy budżet UE 2021–2027 opiewający na kwotę 1 074,3 mld EUR. Oprócz tego przywódcy uzgodnili też powstanie Funduszu Odbudowy o wartości 750 mld EUR, który ma pomóc UE poradzić sobie z kryzysem spowodowanym pandemią.
16 września 2020 roku na ten temat odbyło się głosowanie w Parlamencie Europejskim. Dotyczyło ono zgody na zwiększenie środków własnych UE, a więc de facto zgody na uruchomienie Funduszu Odbudowy. Wtedy 455 głosami do 146, przy 88 wstrzymujących się od głosu, PE utrzymał stanowisko, że budżet unijny potrzebuje nowych źródeł przychodów. I właśnie to głosowanie miał na myśli Borys Budka.
Sprawdziliśmy, jak głosowali wtedy europosłowie PiS. W tej sprawie żaden z nich nie zagłosował za zgodą na zwiększenie środków własnych UE. Przeciw głosowało czterech europosłów PiS: Beata Szydło, Beata Kempa, Anna Zalewska i Grzegorz Tobiszewski. Z kolei 23 europarlamentarzystów PiS wstrzymało się od głosu, wśród nich był m.in. wymieniony przez Budkę Joachim Brudziński.
Wynika z tego jasno, że to marszałek Terlecki wprowadził opinię publiczną w błąd, prawdopodobnie myląc osoby głosujące za decyzją z tymi, które wstrzymały się od głosu.
Czytaj też:
Budka uderza w Lewicę i premiera. „Pozwoliliście napluć Morawieckiemu na przeciwników”