Wszystko zaczęło się od „niepozornego” procesu – relacjonuje TVN24. Polski przedsiębiorca wystąpił do państwa o odszkodowanie po tym, jak dziki zniszczyły część jego pola. Jeden z wątków tej sprawy trafił pod ocenę Trybunału Konstytucyjnego, w którego składzie zasiadał tzw. sędzia-dubler Mariusz Muszyński. Sędzia ten został wybrany przez nowe władze na stanowisko, które było już wcześniej obsadzone.
Europejski Trybunał miażdży polski TK, Przyłębska odpowiada
Po niekorzystnym dla przedsiębiorcy wyroku, jego prawnicy odwołali się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, gdzie zaskarżyli nie tylko samo rozstrzygnięcie, ale i fakt, że dokonał go niewłaściwie obsadzony organ. Jak podaje TVN24, w piątek Europejski Trybunał zabrał głos w tej sprawie.
Zgodnie z wykładnią Trybunału, fakt obsadzenia sędziego-dublera oznacza dla przedsiębiorcy złamane prawo do sądu i rzetelnego procesu. Z takim rozstrzygnięciem nie zgadza się jednak prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. W cytowanym przez Polską Agencję Prasową oświadczeniu, Przyłębska stwierdziła, że Europejski Trybunał działał „bez podstawy prawnej i poza kompetencjami w sprawie składu polskiego TK”. – Wyrok nie wywołuje żadnych skutków w polskim porządku prawnym – dodała.
Czytaj też:
Michał Wójcik tłumaczy Krystynę Pawłowicz: Ma pewną ekspresję, co dodaje jej uroku