Wypowiedź Ilony Łepkowskiej na antenie RMF FM wywołała niemałe kontrowersje. – Nie jestem autorką tego projektu. Nie ma tam smartfonów, ale powiem szczerze, że prezydent Andrzej Duda obiecał nam, że będą tam smartfony – stwierdziła scenarzystka komentując pomysł wprowadzenia opłaty reprograficznej.
– To nie jest polski wymysł, czy mój albo kolegów, którzy byli inicjatorami projektu tej ustawy. Prawda jest taka, że na całym świecie cywilizowanym, zwłaszcza w Europie, artyści są wspierani, ponieważ oni tworzą kulturę – tłumaczyła. – To istnieje w bardzo wielu krajach, również tych, które od dawna kierują się zasadami gospodarki rynkowej, ale wiedzą, że kultura jest rzeczą, która się tym zasadom nie poddaje najlepiej – dodała.
Kancelaria Prezydenta: Rzeczywiście była mowa o smartfonach
Na słowa scenarzystki zareagowała Kancelaria Prezydenta. – Andrzej Duda mówił bardzo wyraźnie o potrzebie aktualizacji tego wykazu, bo są tam na przykład kasety magnetofonowe, a technika poszła do przodu. Rzeczywiście była mowa o smartfonach – powiedział Błażej Spychalski. – Prezydent powiedział, że rozumie argumenty zwolenników wprowadzenia takiej opłaty na smartfony, sam jednak nie zmienił swojego zdania w tej sprawie – tłumaczył rzecznik w rozmowie z Money.pl
Opłata reprograficzna – na czym polega?
Jeszcze w tym kwartale rząd powinien przedstawić projekt tzw. opłaty reprograficznej. Jest to rekompensata dla twórców, wykonawców, producentów nagrań oraz wydawców, w związku ze szkodą, którą ponoszą ze względu na kopiowanie ich utworów. Ponieważ są one kopiowane na różnego rodzaju nośniki, to właśnie one miałyby zostać objęte dodatkową daniną.
W trakcie kampanii prezydenckiej Andrzej Duda podpisał Kartę wolności w sieci. Jeden z jej punktów głosi: "nie dla podatku od smartfonów: nośniki, z których korzystamy do łączenia z siecią, muszą być dostępne dla każdego, nie można obciążać ich dodatkowymi opłatami. W myśl projektu rozporządzenia za każde urządzenie takie jak laptop, telewizor, tablet, radio samochodowe czy dekoder cyfrowy musielibyśmy zapłacić więcej. W przepisach nie umieszczono smartfonów oraz innych telefonów. Wspomniano jedynie o „podobnych urządzeniach”.