Mocne słowa senatora PO. „Należy dokonać zmian w centrum kierowniczym partii”

Mocne słowa senatora PO. „Należy dokonać zmian w centrum kierowniczym partii”

Marcin Bosacki
Marcin Bosacki Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
– Nie może być tak, że zarówno w zarządzie partii, jak i w kolegium klubu jest po jednym senatorze, kiedy Senat jest jednym z głównych narzędzi politycznych w rękach PO – tłumaczył w Polsat News Marcin Bosacki uzasadniając potrzebę zmian w kierownictwie partii.

W mediach pojawia się coraz więcej doniesień o sytuacji w  i coraz gorszej pozycji jej lidera Także we "Wprost" pisaliśmy o buncie w PO, który polegał na zbieraniu podpisów pod apelem o ustąpienie przewodniczącego partii ze stanowiska.

Światło dzienne ujrzał także list parlamentarzystów do kierownictwa Platformy. Padają w nim stwierdzenia, że w PO są silne rozłamy, a partia słabnie. „Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów” – pada w liście, który podpisało 51 posłów i senatorów PO. Wśród nich znaleźli się m.in. Paweł Zalewski, Joanna Kluzik-Rostkowska czy Ireneusz Raś,a także były lider partii Grzegorz Schetyna, obecny wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz i szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki.

Senator PO: Polacy widzą, że władza PiS-u gnije

Komentując ten list Marcin Bosacki powiedział w rozmowie z Polsat News, że jest to list patriotów PO, którzy wierzą w to, że Platforma musi mieć większe, lepsze miejsce na scenie politycznej po stronie opozycji, lepiej koordynować działania opozycji i lepiej docierać do wyborców. Senator dodał, że nikogo w partii nie zadowala poparcie na poziomie 15-17 proc. – My musimy wszyscy – Budka, Arłukowicz, Trzaskowski, Sikorski, Schetyna – zakasać rękawy i mocniej przedstawiać Polakom alternatywę, bo Polacy widzą, że władza PiS-u gnije. Konieczne jest wychodzenie także naprzeciw oczekiwaniom wyborców nie tylko z wielkich miast, ale też z mniejszych ośrodków – tłumaczył.

Bosacki: Budka nie spełnił obietnic

Zdaniem Bosackiego musi być rozszerzenie personalne w centrum kierowniczym w Platformie Obywatelskiej. – Nie może być tak, że zarówno w zarządzie partii, jak i w kolegium klubu jest po jednym senatorze, kiedy Senat jest jednym z głównych narzędzi politycznych w rękach – tłumaczył polityk. W jego opinii rozmowy między klubem senackim PO a kierownictwem partii odbywają się za rzadko, o czym świadczy chociażby tzw. afera podwyżkowa – kierownictwo partii – nie konsultując sprawy z senatorami – dogadało się z PiS-em, projekt został później odrzucony przez Senat.

Senator przyznał, że obietnice składane przez Borysa Budkę, nie zostały dotąd spełnione.

Czytaj też:
Szymon Hołownia o „politycznym Tinderze” i „hegemonie”. „Nie czuję się liderem opozycji, a propozycji”