Przypomnijmy, że prokurator Ewę Wrzosek opinia publiczna poznała przy okazji wyborów kopertowych, jakie miały się odbyć w ubiegłym roku. Prokurator wszczęła wówczas śledztwo w sprawie próby organizacji takich wyborów stwierdzając, że decyzja mogła nieść zagrożenie dla życia i zdrowia obywateli (moment przeprowadzenia wyborów to czas pierwszej fali koronawirusa – przyp. red.). Śledztwo po trzech godzinach zostało umorzone przez innego prokuratora, a sama Wrzosek została nagle przeniesiona z Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów do „rejonu” w Śremie, ok. 310 km od stolicy. Jak później przekonywała, konsekwencje te poniosła z uwagi na swoje działania, a nie tak jak przekonywało Ministerstwo Sprawiedliwości, zapełnienie kadrowych braków.
W czwartek sytuacja jednak uległa zmianie. NIK pokazała raport, z którego wynika, że wybory kopertowe noszą znamiona bezprawności. Oskarżenia padły m.in. w kierunku premiera, a także Poczty Polskiej, czy Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Prokurator Wrzosek skomentowała ustalenia NIK i oceniła aktualne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, nie zostawiając na systemie suchej nitki.
Ewa Wrzosek: W ułamku sekundy przełożony może zadzwonić i powiedzieć, że danego śledztwa nie wolno prowadzić
– Wczoraj naiwnie myślałam, że po konferencji szefa NIK, swoją konferencję zwoła Prokurator Generalny i sam zleci śledztwo – zaznaczyła. Jej zdaniem, śledztwo w sprawie Poczty Polskiej i PWPW, które zlecił Marian Banaś, będzie traktowane instrumentalnie. – Prokurator Generalny nie powinien być czynnym politykiem, to nie powinno mieć miejsca – oceniała Ewa Wrzosek.
– Prokuratorzy nie mają wpływu na otoczkę polityczną. W tym zawodzie nie ma już klasycznej metodyki pracy, bo w ułamku sekundy przełożony może zadzwonić i powiedzieć, że danego śledztwa nie wolno prowadzić, lub kogoś nie można przesłuchać. Nie jesteśmy państwem prawa. Nie może być tak, że obok różnych oskarżeń rozgrywana jest polityka – dodała.
Ewa Wrzosek: Mamy totalną uznaniowość
– Żyjemy w schizofrenicznym porządku prawnym. Obywatele są ścigani za nieprzestrzeganie prawa, a w kierunku władzy i wymiaru sprawiedliwości nie ma to miejsca. Tu nasuwa się skojarzenie z Węgrami, gdzie instytucje prawne są przejęte przez władzę i wszystko odbywa się jak w mafii. Prawo w Polsce przestało obowiązywać, mamy totalną uznaniowość. Można sobie mówić, że jakieś wyroki nas nie dotyczą i nic się nie dzieje, my prawnie wyszliśmy z UE. Prawo nie dotyczy wszystkich, władza stawia się ponad nim – oceniła gorzko.
Prokurator Wrzosek stwierdziła również, że nie ma przekonania, iż premier usłyszy zarzuty. – Jednak mam nadzieję, że kiedyś śledztwa będą mogły być rzetelnie poprowadzone. W stosunku do każdego urzędnika, który przekracza swoje uprawnienia. Spodziewam się, że będę miała problemy po tych wszystkich słowach, ale jestem ich pewna – dodała.
Czytaj też:
„Wiadomości” TVP o raporcie NIK. Nie zabrakło przytyków do PO