Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w nocy z 25 na 26 stycznia 2017 roku na Podlasiu. 27-letni przedsiębiorca, który prowadził kilka sklepów w Białymstoku, został uprowadzony, a następnie zamordowany. Sprawcy zadali mężczyźnie aż kilkanaście ciosów nożem, a jego ciało porzucili w zagłębieniu niedaleko Narwi.
W sprawie zatrzymano dwóch mężczyzn – Tomasz J. (31 l.) i Patryk B. (29 l.) mieli uprowadzić swojego znajomego z powodów rabunkowych, a następnie uciec jego samochodem do Belgii. Krótko potem mężczyzn schwytano. Jak przypomina na swojej stronie Prokuratura Krajowa, sąd pierwszej instancji orzekł, że mężczyźni są winni i skazał ich na dożywocie.
Inne rozstrzygnięcie przyniosła jednak apelacja, w której obniżono wyrok do 25 lat pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny w Białymstoku argumentował wówczas, że okolicznością łagodzącą jest młody wiek oskarżonych. Podczas procesu obrona argumentowała także, że proces ma charakter poszlakowy. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Przed procesem o zabójstwo mieli na swoim koncie inne konflikty z prawem – donosiły wówczas media.
Prokurator Generalny domaga się surowszej kary
PK podaje, że w sprawie interweniuje teraz Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Domaga się on wymierzenia surowszej kary i zaznacza, że uwzględnione podczas apelacji okoliczności łagodzące są niewspółmierne do czynu, jakiego mieli się dopuścić sprawcy.
W kasacji podkreślono, że sąd odwoławczy „całkowicie pominął wnioski wynikające z opinii biegłych, wskazujące m.in. na brak u sprawców adekwatnego poczucia winy, lekceważenie obowiązujących norm i zasad, dążenie do zaspokojenia wyłącznie własnych potrzeb bez liczenia się z potrzebami i uczuciami innych”. Prokurator Generalny zaznaczył także, że uprzednia karalność, zaplanowanie zbrodni i jej brutalność, a także aspołeczna postawa oskarżonych dają podstawy, by ponownie pochylić się nad sprawą. Wniosek został skierowany do Sądu Najwyższego.
Czytaj też:
USA. Stracono niewinnego człowieka? Analiza DNA rzuca nowe światło na sprawę