W środę 2 czerwca odbyła się Collins Charity Fight Night, podczas której w celach charytatywnych walczyli m.in. sportowcy i celebryci. Wśród walczących był także były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Były polityk zmierzył się z Rafałem Collinsem, jednym z założycieli Fundacji Braci Collins.
Jeszcze przed spotkaniem na ringu w Champions Sport Barze (mieści się w hotelu Marriott w Warszawie) Marcinkiewicz rozmawiał z Polsatem, podkreślając, że „boks jest kapitalnym sportem” i zafascynował go.
Kazimierz Marcinkiewicz na ringu. Jak poradził sobie były premier?
Starcie Marcinkiewicza z Collinsem było zapowiadane jako walka wieczoru. 61-letni były premier miał pewne kłopoty w I rundzie, w której górą – wydawało się – był Rafał Collins. W II rundzie to Marcinkiewicz ruszył do ataku, a walczącym pozostała ostatnia runda. W tej również żaden z nich nie rozstrzygnął starcia na swoją korzyść, choć było blisko.
Marcinkiewicz w połowie III rundy, po mocnym ciosie w korpus, był nawet liczony, ale dotrwał do końca pojedynku. Sędziowie po trzech rundach orzekli remis.
Poza walką Marcinkiewicz – Collins doszło też do innych pojedynków: Albert Sosnowski pokonał Przemysława Saletę, a były piłkarz Piotr Świerczewski przegrał z Grzegorzem Collinsem.