Część internautów nie kryje oburzenia słowami laureatki literackiej Nagrody Nobla, które padły w wywiadzie dla „Corriere della Sera”. W sieci została zainicjowana akcja #OdeślijOldzeKsiążkę, której twórcy twierdzą, że „sprzeciwiają się szkalowaniu Polski w zagranicznych mediach”. Niektórzy komentatorzy uznali wręcz za powód do dumy fakt, iż nie posiadają żadnej książki naszej noblistki, ani nie przeczytali nic jej autorstwa.
#OdeślijOldzeKsiążkę. Jest odpowiedź na akcję
Inicjatywę postanowiła skomentować Fundacja Olgi Tokarczuk. Na oficjalnych profilach w mediach społecznościowych napisano, że w związku z licznymi pytaniami dotyczącymi akcji odsyłania książek, a także możliwości skorzystania z nich w zamian za wpłatę na rzecz fundacji podjęto decyzję, że wszystkie nadesłane egzemplarze zostaną przekazane w ramach wsparcia na aukcję charytatywną na rzecz organizacji walczących o prawa osób LGBT.
Co powiedziała Olga Tokarczuk?
Olga Tokarczuk udzieliła wywiadu włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera”. W rozmowie zatytułowanej „Białoruś jak Polska: Płaci za powolność Europy” noblistka podkreśliła, że bardzo przeżywa to, co obecnie dzieje się na Białorusi. W opinii pisarki społeczność międzynarodowa podjęła za mało działań, aby wesprzeć opozycjonistów protestujących przeciwko reżimowi Łukaszenki. Według Olgi Tokarczuk „zbyt mało działań jest podejmowanych również wobec Polski”. Pisarka stwierdziła, że „w naszym kraju ataki na środowiska LGBT wymykają się spod kontroli”.
– Niektóre gminy mogą ogłosić się „strefami wolnymi od LGBT”. Jest to sprzeczne z duchem UE. Ale przede wszystkim przeciwko prawu cywilnemu – mówiła dodając, że „w Polsce prawo aborcyjne jest barbarzyńskie a osoby, które się temu sprzeciwiają są prześladowane”. Literatka uznała, że „reżimom takim jak w Polsce czy na Białorusi sprzyja pandemia koronawirusa, ponieważ społeczeństwo, które się obawia, łatwiej podporządkowuje się nakazom i zakazom”.
Czytaj też:
„Wiadomości” TVP atakują Olgę Tokarczuk. „Szkaluje Polskę”