Fundacja Otwarty Dialog poinformowała, że 23 czerwca Bartosz Kramek został zatrzymany na polecenie Prokuratury Okręgowej w Lublinie. „Charakter zarzutów wskazuje na to, że zatrzymanie ma związek z działalnością FOD. Traktujemy to jako kolejny akt politycznego prześladowania Fundacji przez instytucje podporządkowane PiS” – komentuje organizacja.
Bartosz Kramek zatrzymany przez ABW
Fundacja podkreśla, że mąż Ludmiły Kozłowskiej przyleciał we wtorek do Polski w związku z kolejną rozprawą o ochronę dóbr osobistych przeciwko Wojciechowi Biedroniowi. „Jako FOD nie tylko się bronimy. Już dawno przeszliśmy do kontrofensywy, wytaczając ok. 20 procesów przeciwko politykom PiS i wspierającym ich ośrodkom propagandowym” – dodają przedstawiciele Fundacji.
Otwarty Dialog zaznacza, że „za krytykę rządzących od 2017 roku są na celowniku obozu władzy”. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego analizuje finanse organizacji od 2018 r. „Toczą się też inne, liczne postępowania agend rządowych przeciwko nam. Do tej pory wszystkie zostały rozstrzygnięte na naszą korzyść. Tak będzie i teraz. Działamy legalnie. Nie damy się zastraszyć” – podsumowuje FOD.
Ludmiła Kozłowska o zatrzymaniu męża
Kozłowska powiedziała Onetowi, że jej mąż został zatrzymany na 48 godz., ale areszt może zostać przedłużony, ze względu na rzekomą groźbę ucieczki. – PiS od 2018 roku próbuje nas rozdzielić z Bartkiem i celowo zakazał mi wjazdu do Polski. Teraz, aresztując Bartka, wiedzą, że nie będę mogła być przy nim, by go bronić. Tak właśnie postępują autorytarni dyktatorzy – mówi Kozłowska.
TVP Info podaje, że śledztwo ws. Kramka dotyczy nieprawidłowości przy transferach pieniężnych Fundacji Otwarty Dialog. Urząd Celno-Skarbowy w Łodzi badał, jakie organizacja płaciła podatki za lata 2014-16. Rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn wyjaśnił, że mężczyzna jest podejrzany o poświadczanie nieprawdy i pranie pieniędzy. Lista darczyńców oficjalnej dokumentacji miała nie odpowiadać rzeczywistości.
Czytaj też:
Były szef ABW o aferze mailowej. „Kompromitacja jest tak duża, że jedna dymisja niczego nie zmieni”