Gdańsk. 31-latka weszła do komisariatu z martwym dzieckiem i powiedziała, że je zabiła

Gdańsk. 31-latka weszła do komisariatu z martwym dzieckiem i powiedziała, że je zabiła

Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / DarSzach
Dramatyczna historia z Gdańska. Do tamtejszego komisariatu weszła w czwartek 24 czerwca wieczorem 31-letnia kobieta i oznajmiła, że zabiła swoje dwumiesięczne dziecko. Martwe niemowlę przyniosła ze sobą – podaje TVN24.

Jak podaje stacja, szokujące zdarzenie rozegrało się ok. godziny 19:00 w czwartek 24 czerwca. Do komisariatu w Gdańsku Śródmieściu weszła 31-letnia kobieta, która na rękach trzymała niemowlę. Dwumiesięczna dziewczynka była jednak martwa, a  usłyszał od 31-latki, że to ona zabiła swoje dziecko.

Dziecko usiłowano ratować

Choć funkcjonariusze natychmiast zaczęli pomagać dziecku i błyskawicznie wezwali pogotowie ratunkowe, dziewczynki nie udało się uratować. Na ciele dziecka nie było żadnych widocznych ran, które sugerowałyby gwałtowny atak, jednak ze wstępnymi odpowiedziami przyszła sekcja zwłok. Jak mówi serwisowi Grażyna Wawryniuk z , za wstępną przyczynę śmierci dziecka uważa się uduszenie.

TVN24 informuje, że 31-letnia matka zmarłej dziewczynki została zatrzymana. Trafiła ona jednak do szpitala, by lekarze mogli określić, w jakim dokładnie jest stanie i co stoi za tak dramatycznym wydarzeniem. Z informacji serwisu wynika, że matka w chwili pojawienia się na posterunku policji była trzeźwa. Nie doprecyzowano jednak, czy do rzekomego uduszenia niemowlęcia doszło na krótko przed pojawieniem się kobiety na komisariacie, czy dramat rozegrał się wcześniej.

Czytaj też:
Tragedia w Indiach. 4-letnia dziewczynka porwana sprzed domu przez lamparta