Co się stało z naszym Kościołem? To pytanie słyszałem bardzo często w ostatnich dniach. A muszę wyznać, że spędziłem je na Podhalu, a nie w jakiejś metropolii, którą kojarzylibyśmy jako symbol współczesnej laicyzacji. W głosie ludzi był zawód.
Jakiś rodzaj rozczarowania, że oto katolicyzm, któremu oni są wierni, jest rozmieniany na drobne. A w zasadzie, jeśli patrzeć na kolejny, rekordowy Fundusz Kościelny, to na grube. W roku 2020 Fundusz, który zasila państwo kasa opiewał na rekordową kwotę prawie 182 milionów.
Kto sprawił, że ten tak drogi pobożnym ludziom katolicyzm kojarzony jest dziś z przemocą i hipokryzją?
Przede wszystkim zawdzięczamy to hierarchom. Oto emerytowany arcybiskup Gdańska, Leszek Sławoj Głódź, któremu Watykan zarzuca zaniedbania w sprawie tuszowania skandali pedofilskich, zostaje sołtysem we wsi Piaski na Podlasiu, choć prawo kanoniczne jasno mówi, że to w przypadku duchownego zabronione.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.