Raport, o którym informuje Wirtualna Polska, to coroczna kontrola budżetu państwa, w której sprawdzane są poczynania każdej władzy. Ustalenia NIK są obciążające głównie dla byłego ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego oraz premiera Mateusza Morawieckiego, który po likwidacji ministerstwa jest odpowiedzialny za ten obszar.
Z kolei CEPiK to już niemal sprawa przegrana. Od lat NIK wytyka, że system nie spełnia swoich założeń i jest pełen porażek. Mimo wieloletnich zastrzeżeń, zmian jednak nie widać. WP informuje ponadto, że tym razem kontrolerzy nie wydali opinii do sprawozdań finansowych w obszarze dotyczącym informatyzacji i funduszu CEPiK, bo jak twierdzą „udostępnione dane pochodzą z niewiarygodnych i niekompletnych ksiąg rachunkowych”.
Kierowcy płacą na CEPiK, a pieniądze idą na...?
Przypomnijmy, że CEPiK 2.0, mający na celu zbieranie informacji o kierowcach i pojazdach na terenie Polski, jest budowany już od siedmiu lat. Prace zaczęły się jeszcze za rządów poprzedniej koalicji PO-PSL. Choć zamysłem projektu była pełna cyfryzacja tego obszaru, rząd ciągle nie reaguje na krytyczne uwagi na temat działania systemu i niczego nie zmienia, by CEPiK w końcu ulepszyć.
Problem w tym, że każdy kierowca wciąż płaci za funkcjonowanie tego systemu. Część każdej opłaty rejestracyjnej czy podczas zakupu OC trafia na konto funduszu, który działa przy CEPiK. WP podaje, że w ubiegłym roku była to kwota przewyższająca 146 mln zł. Według raportu NIK, pieniądze te idą na inne plany dotyczące cyfryzacji. Z tych środków sfinansowano m.in. budowę aplikacji „Kwarantanna domowa” – czytamy.
Zaniedbania w Ministerstwie Cyfryzacji
Z raportu przytaczanego przez WP dowiadujemy się również, że NIK krytycznie ocenia proces likwidacji Ministerstwa Cyfryzacji. Kontrolerzy uważają, że doszło do niedopełnienia obowiązków służbowych, gdyż podczas likwidowania ministerstwa i przekazywania tego obszaru w ręce premiera, nie zamknięto ksiąg rachunkowych, nie sporządzono sprawozdań finansowych i nie przeprowadzono inwentaryzacji.
Jak czytamy, Kancelaria Premiera zwróciła się również do banku o zachowanie rachunku, którym wcześniej dysponowało ministerstwo. Stało się to jednak aż 59 dni po likwidacji resortu.
Czytaj też:
NIK sprawdziła spółki Skarbu Państwa. Zawiadomiono prokuraturę