Materiał Marcina Tulickiego rozpoczęła informacja o incydencie, do którego doszło w Szczecinie. Gdy Donald Tusk oraz Borys Budka, Tomasz Grodzki i Bartosz Arłukowicz składali kwiaty przed Pomnikiem Czynu Polaków, między zwolennikami i przeciwnikami polityka doszło do ostrej wymiany zdań, która zakończyła się rękoczynami.
„Z pewnością nie można tego nazwać ciepłym powitaniem. Powrót Tuska, jak pokazują sondaże, jest źle oceniany przez większość Polaków. Nic dziwnego, że wśród działaczy i polityków PO rośnie agresja oraz frustracja. Sceny ze Szczecina nigdy nie powinny mieć miejsca” – mówił dziennikarz.
Błędnie dodał, że były premier w żaden sposób nie zareagował na zaistniałą sytuację. Donald Tusk odniósł się bowiem do incydentu. – Jest to miejsce dla wszystkich, nawet dla tych, którzy są rozemocjonowani negatywnie. Przyzwyczajony jestem, nic nowego – powiedział nowy lider PO.
„Donald Tusk unika odpowiedzi na najważniejsze pytania”
W dalszej części materiału Marcin Tulicki stwierdził, że „Donald Tusk unika odpowiedzi na najważniejsze pytania”. W tym kontekście przypomniał słowa Tomasza Lenza, który mówił, że „dziennikarze obecnych mediów publicznych skończą jak Jerzy Urban”.
Reporter uznał również, że „słowa nowego szefa PO świadczą o tym, że nie chce on narodowej zgody”. – Plan Tuska to polaryzacja. Polska ma zapłonąć od nienawiści z pogranicza chamstwa i brutalności – oceniła Katarzyna Gójska, dziennikarka Telewizji Republika, a prywatnie żona Michała Rachonia.
„Wiadomości” TVP bronią Ewy Kopacz
Marcin Tulicki stanął także...w obronie Ewy Kopacz. Widzowie „Wiadomości” TVP dowiedzieli się, że „Donald Tusk dołączył do kierownictwa PO w sposób, który nie ma nic wspólnego z demokracją”. „Z władz partii usunięto jedyną kobietę – Ewę Kopacz. Wcześniej tak samo potraktowano Małgorzatę Kidawę-Błońską, która podczas wyborów parlamentarnych została przesunięta jak mebel” – kontynuował.
W roli ekspertki pojawiła się Dorota Łosiewicz. Dziennikarka „W tyle wizji” TVP Info uznała, że „politycy PO głośno mówią o prawach kobiet, a tak naprawdę traktują je przedmiotowo”. Dodano, że „Donald Tusk nie pierwszy raz zadarł z kobietami, ponieważ w przeszłości podniósł wiek emerytalny do 67. roku życia, a także nazwał starsze osoby moherowymi beretami”.
Na zakończenie materiału przypomniano fragment nagrań z afery podsłuchowej, w których Aleksander Kwaśniewski i Ryszard Kalisz mówili o Donaldzie Tusku, że jest „rudy i mściwy”.
Czytaj też:
Tusk kpi z dziennikarza TVP Info. „Pomimo, że jest pan w maseczce i tak pana rozpoznałem”