W środę 14 lipca grupa polityków PO udała się na Podhale. Podczas spotkania z mieszkańcami Nowego Targu doszło do awantury. W pewnej chwili do Borysa Budki podszedł mężczyzna, który zarzucał politykowi, że „siedzenie za biurkiem nie jest pracą na rzecz Polski”, po czym zaczął wykrzykiwać wulgaryzmy pod jego adresem. – Nie będziecie tu k***a rządzić! Myślicie, że nie mam dość podatków? Pie****onych ustaw? Ładnie się wam ubierać w ładne ciuchy za nasze pieniądze?! Za pieniądze naszych rodziców, którzy przez lata płacili podatki? - mówił przerywając konferencję. – Przyjdzie czas, że was wszystkich roz*****olimy – groził machając w stronę posła PO zaciśniętą pięścią.
Odchodząc mężczyzna popchnął jednego z dziennikarzy „Gazety Wyborczej”, który przewrócił się wraz ze swoją kamerą. Reporter upadł tak niefortunnie, że przewróciło się kilka innych sprzętów.
Budka: Wyobrażacie sobie, żeby Kaczyński rozmawiał ze swoim przeciwnikiem?
Do incydentu odniósł się były lider PO. – Ta osoba dopuściła się agresji nie w stosunku do nas, ale do wszystkich, którzy byli na konferencji. Zawiadomimy policję o tym zdarzeniu, bo to jest niebezpieczne, przede wszystkim dla dziennikarzy, że ktoś taki was atakuje – podkreślił. – Widać, jaka jest różnica między nami a naszymi adwersarzami z PiS. Czy wyobrażacie sobie, żeby stanął Jarosław Kaczyński twarzą w twarz i rozmawiał ze swoim przeciwnikiem? – dodał Borys Budka.
Czytaj też:
Nowy sondaż partyjny. PiS poniżej 30 proc., KO blisko 25 proc.