– Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że wszystkie trzy osoby zginęły w wyniku ran postrzałowych oddanych we wrażliwe życiowo rejony ciała. Było to łącznie 10 strzałów z broni kalibru 7,65 – przekazał mediom prokurator Krzysztof Budzik z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Jednocześnie śledczy powtórzyli, że narzędzia zbrodni wciąż nie udało się odnaleźć.
Podobnie nie udało się natrafić na ślad poszukiwanego od 10 lipca Jacka Jaworka. 52-latek podejrzewany jest o zabójstwo swojego brata, jego żony oraz jednego z synów tej pary. Z masakry ocalał jedynie 13-latek, który ukrył się po pierwszych strzała, a następnie uciekł do sąsiadów.
Mieszkańcy Dąbrowy Zielonej proszeni o unikanie pobliskiego lasu
W czwartek 15 lipca policja poprosiła mieszkańców gminy Dąbrowa Zielona w powiecie częstochowskim, by w godzinach 18.00-6.00 przez kilka kolejnych dni nie wchodzili do pobliskiego lasu. Prośba tłumaczona jest specjalistycznymi działaniami służb, związanych z poszukiwaniami Jacka Jaworka.
– Specyfika tych czynności wymaga, aby były prowadzone w nocy, nie mogę jednak ujawnić szczegółów – tłumaczył w piątek 16 lipca młodszy aspirant Kamil Sowiński z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. Dodawał, że chodzi o wykorzystanie specjalnego sprzętu.
Czytaj też:
Jacek Jaworek najwięcej strzałów oddał do brata. Prokuratura zna motyw? Nowe informacje