Jacek Kurski z żoną świętowali rocznicę ślubu w jednym z krakowskich hoteli. „Super Express” donosił, że po przyjęciu Kurscy pojechali na Wawel, aby pomodlić się przy grobie Lecha Kaczyńskiego. Co więcej, mieli także zawieźć na grób pary prezydenckiej kwiaty, które dostali w prezencie od gości.
„Gazeta Wyborcza” twierdzi, że faktura za pobyt miała zostać wystawiona na TVP i opiewać na łączną kwotę ok. 5 tys. zł. Na pytania dziennikarzy pracownicy biura prasowego TVP nie odpowiedzieli podkreślając, że jest to „szerzenie fake newsów” i przekonując, że faktura została wystawiona omyłkowo. Ostatecznie mieli przyznać, że hotel wystawił fakturę na TVP, co określili mianem „kuriozum”.
Kurski dementuje doniesienia „Wyborczej”
Odnosząc się do publikacji „Gazety Wyborczej” Jacek Kurski stwierdził, że te prowokacje są coraz bardziej tandetne. Najnowszą oparto na błędnej odrzuconej i nieopłaconej przez TVP »fakturze«. Koszty prywatnych pobytów i usług gastronomicznych pokrywam sam. Nie ponosiła i nie ponosi ich TVP - napisał na swoim profilu na Twitterze prezes TVP.
Oświadczenie TVP ws. faktur Kurskiego
Oświadczenie wystosowała także Telewizja Polska. Zaznaczono, że „Jacek Kurski zawsze osobiście ponosi koszty prywatnych pobytów w hotelu oraz usług gastronomicznych podczas prywatnych spotkań, czego dowodem są faktury za prywatny pobyt i usługi gastronomiczne w tym samym hotelu w Krakowie w lipcu 2020 r. wystawione na prezesa TVP i przez niego prywatnie opłacone”.
„Gdyby »Gazeta Wyborcza« wierzyła w to, że TVP mogłaby płacić za prywatne rachunki prezesa to zapewne poczekałaby na zrealizowanie przelewu za błędnie wystawioną fakturę. Gdy prowokacja się nie udała, bo TVP nie dała się na nią złapać i błędną fakturę odrzuciła - pozostało już tylko odreagowanie wściekłości napastliwą publikacją epatującą »fakturą«, na którą nikt się nie dał nabrać” - stwierdzono.
Czytaj też:
USA. Marcin Wrona przegoniony przez protestujących. „Agresja tłumu była niewyobrażalna”