Morderstwo na Bielanach. Nieoficjalnie: Domniemany sprawca to kucharz znanej warszawskiej restauracji

Morderstwo na Bielanach. Nieoficjalnie: Domniemany sprawca to kucharz znanej warszawskiej restauracji

Sąd, zdjęcie ilustracyjne
Sąd, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / siekierski.photo
Nowe fakty o wstrząsającej zbrodni sprzed kilku miesięcy. Jak nieoficjalnie podaje Polska Agencja Prasowa, domniemanym sprawcą zabójstwa 34-latka ma być jego rówieśnik, kucharz jednej z najlepszych warszawskich restauracji. Do sądu wpłynął już akt oskarżenia w tej sprawie.

Przypomnijmy, że o dramatycznym zabójstwie informowaliśmy już na początku marca 2021 roku. Całe zdarzenie rozegrało się jednak w minionego sylwestra w jednym z mieszkań na warszawskich Bielanach. Jak informowała wówczas policja, między dwoma kolegami doszło do kłótni, która zakończyła się tragicznie. 34-latek zamordował swojego rówieśnika – ustalili . Obecny w mieszkaniu był także trzeci mężczyzna, który nie przyczynił się do śmierci 34-latka, ale zdaniem funkcjonariuszy, pomógł zatuszować całą sprawę.

Podejrzani mieli zawinąć ciało swojego kolegi w dywan, wywieźć do lasu i tam je zakopać. Obaj mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów i wskazali miejsce ukrycia zwłok.

Nowe informacje w sprawie brutalnego morderstwa

Do sądu wpłynął właśnie w tej sprawie. Jak wynika z ustaleń PAP, poszukiwany od sylwestra 34-letni Dariusz K. miał się wdać w kłótnię ze swoim rówieśnikiem Tomaszem B. Z zeznań domniemanego sprawcy wynika, że nóż jako pierwsza wyciągnęła ofiara, jednak mnogość obrażeń ofiary rzuca cień na linię obrony Tomasza B. Razem z obecnym w mieszkaniu kolegą Pawłem Z. miał on następnie odczekać kilka dni od zabójstwa i zawinąć zwłoki w dywan i folię malarską.

Zakupionym specjalnie do przewiezienia ciała samochodem, mężczyźni mieli przetransportować ciało do lasu w okolicach Międzylesia i tam zakopać w dole o głębokości ok. 80 cm. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że domniemany sprawca morderstwa to kucharz w jednej z najlepszych warszawskich restauracji. Obaj byli natomiast w przeszłości karani. Tomaszowi B. grozi dożywocie, Pawłowi Z. do 5 lat więzienia.

Czytaj też:
Włochy. Polak zabił sąsiada? „Morderstwo na tle satanistycznym”

Źródło: WPROST.pl / Policja/PAP