„Wprost”: Co się stało z bokserskimi rękawicami, z którymi pani ojciec opuścił Auschwitz-Birkenau?
Eleonora Szafran, córka Tadeusza Pietrzykowskiego: Rękawicę, jedyną która ocalała, przekazałam Państwowemu Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Ale początkowo były dwie?
Tak. Prawdopodobnie ojciec dostał je od kapo, Waltera Dunninga, jego pierwszego rywala w obozowym ringu. Z tymi rękawicami ojciec wyjechał z Oświęcimia w 1943 roku, deportowany do KL Nauengamme, gdzie również stoczył wiele walk pięściarskich. Ostatecznie na wolność przyszło mu czekać w KL Bergen-Belsen. W 1945 roku zasilił szeregi I Dywizji Pancernej gen. Maczka, ale nigdy nie zrezygnował z boksu.
W grypsie do swojej matki Tadeusz Pietrzykowski pisał z obozu: „Jestem dziś mistrzem wszech wag w KL Auschwitz. (...) Dam sobie radę i w piekle”. Ja o to piekło chciałabym zapytać. Premiera pani książki zbiega się w czasie z premierą filmu „Mistrz”. Córka „Teddy’ego” zasiadła więc w sali kinowej, by obejrzeć produkcję o obozowych losach ojca. Jakie emocje towarzyszyły temu seansowi?
Byłam bardzo wzruszona. Jestem pod wrażeniem Piotra Głowackiego, który wcielił się w postać taty. Oczywiście w czasie seansu moja wyobraźnia po raz kolejny wędrowała bardzo daleko, wróciły refleksje dotyczące tego, jak młody, szczupły chłopak przetrwał piekło obozu…
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.