RPO interweniuje u premiera. Chodzi o migrantów na polsko-białoruskiej granicy

RPO interweniuje u premiera. Chodzi o migrantów na polsko-białoruskiej granicy

RPO Marcin Wiącek
RPO Marcin Wiącek Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Rzecznik Praw Obywatelskich napisał list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym wskazuje, że nieprzyjmowanie wniosków o ochronę międzynarodową od migrantów przebywających na polsko-białoruskiej granicy, to naruszenie prawa. List został poprzedzony niezapowiedzianą wizytacją przedstawiciela RPO w Usnarzu Górnym, gdzie przebywa grupa migrantów, usiłujących przekroczyć polską granicę.

Jak wielokrotnie informowaliśmy, reżim Łukaszenki prowadzi skoordynowane działania zwożenia migrantów z Bliskiego Wschodu i „przerzucania” ich w pod granicę Białorusi z Litwą i Polską. Działania te mają na celu wywarcie presji na Unii Europejskiej. Eskalacją wojny hybrydowej prowadzonej przez Łukaszenkę jest obóz migrantów, który powstał na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym. Początkowo koczowało tam ok. 50 osób, teraz liczba ta miała zmaleć do ok. 10 cudzoziemców.

Osoby te pilnowane są przez mundurowych z Białorusi. Z kolei do Polski nie wpuszcza ich nasza Straż Graniczna i wspierające ją wojsko. Na granicy polsko-białoruskiej powstały także zasieki z drutu kolczastego, a w planach jest budowa granicznego płotu.

RPO interweniuje u premiera

Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do  pismo, w którym zaznacza, że działania polskich służb na granicy są niezgodne z prawem. „Każda osoba, która przebywając na granicy RP, zgłosi funkcjonariuszowi SG, wykonującemu wobec niej jakiekolwiek czynności służbowe, zamiar przekroczenia granicy w celu ubiegania się w Polsce o ochronę międzynarodową, powinna zostać wpuszczona na terytorium Polski, a funkcjonariusze właściwej miejscowo Placówki Straży Granicznej zobowiązani są przyjąć od niej odpowiedni wniosek” – argumentuje RPO, powołując się na stosowne przepisy Konwencji Genewskiej, czy Konstytucji.

Jak czytamy, pismo do premiera poprzedziła wizytacja przedstawiciela RPO na granicy. RPO podaje, że migranci z Usnarza Górnego mieli zgłaszać funkcjonariuszom SG chęć ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce. „W chwilach, w których deklaracje te były wygłaszane cudzoziemcy podchodzili do funkcjonariuszy SG, a ci usiłowali nie dopuścić do przekroczenia granicy, w sposób werbalny i niewerbalny wydając polecenia cofnięcia się. Nie ma zatem wątpliwości, że między funkcjonariuszami polskiej Straży Granicznej a cudzoziemcami nie tylko dochodziło do interakcji, ale też funkcjonariusze SG wykonywali wobec cudzoziemców czynności służbowe, co z kolei uzasadnia opinię, że cudzoziemcy, nawet jeżeli nie wkroczyli na terytorium Polski a jedynie próbowali tego dokonać, znajdowali się pod jurysdykcją polskiej Straży Granicznej” – czytamy.

W swoim liście, RPO zwrócił się do premiera o „niezwłoczne podjęcie działań w celu rozwiązania sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i zapewnienie cudzoziemcom przebywającym w okolicy Usnarza Górnego, deklarującym zamiar ubiegania się w Polsce o ochronę międzynarodową, możliwości złożenia stosownych wniosków, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa”.

„Równocześnie Rzecznik zwraca uwagę premiera na dramatyczne warunki, w jakich przebywa wspomniana grupa cudzoziemców i apeluje o podjęcie pilnego dialogu z przedstawicielami władz Republiki Białorusi na temat niezwłocznego zapewnienia cudzoziemcom podstawowej pomocy w postaci wody, pożywienia, środków higieny, niezbędnych lęków oraz umożliwienia im dostępu do przenośnych toalet i w razie konieczności dostępu do opieki medycznej” – dodano.

Czytaj też:
Szykują się zmiany w prawie dot. cudzoziemców. Do Sejmu wpłynął rządowy projekt ustawy