Dopóki Łukaszenka jest u władzy, stan wyjątkowy nigdy się nie skończy

Dopóki Łukaszenka jest u władzy, stan wyjątkowy nigdy się nie skończy

Aleksander Łukaszenka, żołnierze na granicy polsko-białoruskiej
Aleksander Łukaszenka, żołnierze na granicy polsko-białoruskiej Źródło: President.gov.by / Newspix.pl / ZUMA
Rząd chce z powodu kryzysu migracyjnego wprowadzić na 30 dni stan wyjątkowy w rejonach graniczących z Białorusią. Mam złą wiadomość. Ten kryzys nie skończy się za miesiąc. Będzie on trwał bez końca – tak długo, jak tuż za naszą wschodnią granicą będzie rządzić Aleksander Łukaszenka.

Kilkudziesięciu koczujących migrantów z Iraku (przede wszystkim) i Afganistanu (w drobnej części) zasłoniło nam szerszy widok. Widok na to, co się od ponad roku dzieje w najbliższym nam – kulturowo, językowo i historycznie – kraju po drugiej stronie granicy. Zapominamy, że na naszych oczach, tuż obok Polski, wyrósł totalitarny reżim.

Dyktatora Białorusi Aleksandra Łukaszenkę interesuje już tylko utrzymanie się przy władzy. Za wszelką cenę. Zdrowie i życie koczujących na granicy uchodźców ma dokładnie w tym samym miejscu, co los swoich własnych obywateli. Izolowany na arenie międzynarodowej Łukaszenka terroryzuje własny naród i zaczął terroryzować swoich sąsiadów – w tym Polskę.

A to oznacza, że stan wyjątkowy na 30 dni niczego nie załatwi. Prawdziwe problemy na naszej wschodniej granicy dopiero się zaczynają.

Źródło: Wprost