W polskiej szkole panuje strach. „To najkrótsza droga do zabicia w dzieciach kreatywności”

W polskiej szkole panuje strach. „To najkrótsza droga do zabicia w dzieciach kreatywności”

Ojciec odprowadza córkę do szkoły
Ojciec odprowadza córkę do szkoły Źródło: Shutterstock
Polska szkoła znajduje się w głębokim kryzysie. Mówią o tym nie tylko nauczyciele, ale także rodzice i sami uczniowie. I żeby była jasność: nie jest to wina nauczycieli. Nie jest to wina uczniów. To wina polityków i szkoły, którą stworzyli. Szkoły opartej na trzech filarach: posłuszeństwie, powtarzalności, porządku. A to najkrótsza droga do zabicia w dzieciach kreatywności.

W polskiej szkole panuje strach, ideologiczne zacietrzewienie i spadający prestiż zawodu nauczyciela. Jakby tego wszystkiego było mało, polska szkoła nie wyrabia w naszych dzieciach zdolności, które są kluczowe dla bezpiecznego poruszania się w świcie jutra – a więc polska szkoła nie uczy krytycznego myślenia.

Każde dziecko, nim zostanie wrzucone w tryby tej diabelskiej triady – porządek, powtarzalność i posłuszeństwo – zdradza niewiarygodną wręcz kreatywność. Mówi o tym wybitny edukator Ken Robinson, który w jednym ze swoich wystąpień opowiedział historię Ani.

Otóż dziewczynka na zajęciach zamiast rozwiązywać zadanie, które było zlecone przez nauczycielkę, rysowała coś na kartce. Kiedy nauczycielka podeszła do Ani i zapytała ją, co robi, uczennica odpowiedziała: „Rysuję Boga". Pani nauczycielka uśmiechnęła się i z pewną dozą drwiny w głosie powiedziała: „Aniu, ale przecież Pana Boga nikt nigdy nie widział". Na co uczennica błyskotliwie rzuciła: „A więc za chwilę pani zobaczy".

Źródło: Wprost