W polskiej szkole panuje strach, ideologiczne zacietrzewienie i spadający prestiż zawodu nauczyciela. Jakby tego wszystkiego było mało, polska szkoła nie wyrabia w naszych dzieciach zdolności, które są kluczowe dla bezpiecznego poruszania się w świcie jutra – a więc polska szkoła nie uczy krytycznego myślenia.
Każde dziecko, nim zostanie wrzucone w tryby tej diabelskiej triady – porządek, powtarzalność i posłuszeństwo – zdradza niewiarygodną wręcz kreatywność. Mówi o tym wybitny edukator Ken Robinson, który w jednym ze swoich wystąpień opowiedział historię Ani.
Otóż dziewczynka na zajęciach zamiast rozwiązywać zadanie, które było zlecone przez nauczycielkę, rysowała coś na kartce. Kiedy nauczycielka podeszła do Ani i zapytała ją, co robi, uczennica odpowiedziała: „Rysuję Boga". Pani nauczycielka uśmiechnęła się i z pewną dozą drwiny w głosie powiedziała: „Aniu, ale przecież Pana Boga nikt nigdy nie widział". Na co uczennica błyskotliwie rzuciła: „A więc za chwilę pani zobaczy".
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.