W trakcie 29. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach, który rozpoczął się we wtorek 7 września, podpisano umowę ramową między MON i Polską Grupą Zbrojeniową. Ministerstwo Obrony Narodowej, reprezentowane przez szefa MON Mariusz Błaszczak, dokona zakupu 23 zestawów systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew. PGZ, a więc polskie firmy zbrojeniowe, ma uczestniczyć w produkcji pocisków, które skonstruuje zagraniczny partner.
– Bardzo się cieszę, że PGZ podjął się tej misji integracji i stworzenia zestawów rakietowych przeciwlotniczych krótkiego zasięgu, które trafią na wyposażenie Wojska Polskiego, które rzeczywiście uzupełnią system obrony przeciw lotniczej i przeciwrakietowej, które stanowić będą też mam nadzieję w przyszłości produkt eksportowy Polskiej Grupy Zbrojeniowej – mówił Błaszczak.
System Narew dla wojska. Prezydent: Prawie 400 wyrzutni, miliardy złotych
Prezydent Andrzej Duda, także obecny w Kielcach, mówił, że zawieranie takich umów, jak ta na system Narew, oznacza dalszą modernizację polskiej armii.
– To ramowa umowa na realizację zestawu Narew – największy kontrakt i najbardziej skomplikowany w historii polskich sił zbrojnych – kilkadziesiąt miliardów złotych, na w sumie prawie 400 wyrzutni – mówił Andrzej Duda.
Czym jest program Narew?
Narew to największy projekt zbrojeniowy w historii Wojska Polskiego, którego szacunkowy koszt wynosi od 50 do nawet 70 miliardów złotych. Program „Narew” jest połączony z programem „Wisła”, opartym na systemie Patriot.
„Program »Narew« jest największym i najbardziej złożonym programem modernizacyjnym w historii Sił Zbrojnych RP. Zgodnie z przyjętym rozwiązaniem skierowany zostanie do polskiego przemysłu obronnego, dając szansę na ustanowienie nowych oraz rozwinięcie już posiadanych kompetencji w obszarze zaawansowanych systemów uzbrojenia. Modernizacja Sił Zbrojnych RP jest ściśle powiązana z rodzimym przemysłem obronnym i stanowi impuls rozwoju innowacyjności w tym sektorze” – czytamy na stronach MON.