W piątek 10 września przedstawiciele Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia mieli spotkać się z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim oraz premierem Mateuszem Morawieckim. Ten drugi nie przyszedł jednak na spotkanie. „Ministerstwo Zdrowia. Adam Niedzielski, Mateusz Morawiecki niestety znów nas zawiedli” – pisali medycy na swoich profilach społecznościowych.
Swoje stanowisko przedstawił też szef resortu zdrowia. W centrum Dialog oskarżył strajkujących o nieczyste intencje. „Zaprosiłem przedstawicieli Komitetu, żeby porozmawiać na roboczo o wszystkich ich postulatach, ale okazało się, że nie chodzi o rozmowę, a o eskalowanie konfliktu” – przekazano za pośrednictwem oficjalnego profilu Ministerstwa Zdrowia.
Adam Niedzielski dodawał też, że nie wyklucza kolejnych spotkań z protestującymi. „Chcemy doprecyzować żądania Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia. Rozmowy z Premierem są zaplanowane, ale potrzeba odrobiny dobrej woli” – mówił polityk.
Na sobotę 10 września o godzinie 12:00 planowane jest rozpoczęcie w Warszawie ogólnopolskiego protestu przedstawicieli zawodów medycznych. „Zapraszamy na 12.00 na pl. Krasińskich w Warszawie. Protest oraz Białe Miasteczko 2.0 się odbędą” – informowali przywódcy strajku, dodając hasztag #OstatniGasiSwiatlo.
Postulaty medyków
Ministerstwo Zdrowia termin spotkania z przedstawicielami zawodów medycznych potwierdziło w czwartek 9 września. To na tym spotkaniu miało dojść do przekazania postulatów. Strona rządowa twierdzi, że żądania protestujących są mało konkretne, dlatego chce usłyszeć je raz jeszcze, ale w skondensowanej formie.
– Postulaty medyków są na tyle ogólnikowe, że nie jesteśmy w stanie nawet oszacować kosztów, gdybyśmy chcieli je zrealizować. Wystarczy powiedzieć, że postulat o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu. Co to znaczy? Chcielibyśmy, żeby tego typu postulaty były skonkretyzowane, to znaczy, w którą stronę komitet protestacyjny widzi, że ta ustawa powinna zmierzać. Lub tez postulat „stop biurokracji”. Co to oznacza? – mówił rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Ministerstwo zdrowia chce usłyszeć od medyków 10 spisanych postulatów, których koszt będzie mogło oszacować. Andrusiewicz podkreślał, że to nie po stronie jego resortu leży przedstawienie rozwiązań, które doprowadzą do realizacji postulatów protestujących środowisk. – To wszystko kosztuje, ale to wszystko jest oszacowane albo przez Ministerstwo Zdrowia, albo Narodowy Fundusz Zdrowia. Poruszamy się w określonym budżecie i ten budżet trzeba zaplanować choćby na przyszły rok w związku z kolejnymi postulatami – powtarzał.