Od kilkunastu dni trwają spekulacje, kiedy finalny raport tzw. podkomisji smoleńskiej ujrzy światło dzienne. Choć taki dokument – o czym zapewniał przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz – został przyjęty 10 sierpnia, to nadal nie wiadomo, co zawiera, ani kiedy pozna go opinia publiczna.
W tym czasie pojawia się też mnóstwo sprzecznych doniesień medialnych: spekulowano o tym, że raport podkomisji mógł być przyjęty wadliwie albo że brakowało kilku członków podczas zatwierdzenia tego dokumentu. Wątpliwości nie rozwiewał sam Macierewicz, ponieważ gdy był pytany o absencje na kluczowym posiedzeniu, mówił: – Jedna osoba nie uczestniczyła w posiedzeniu, ponieważ była chora i przekazała informacje, że nie może uczestniczyć w posiedzeniu. Ale to była jedna osoba na 18. Nie widzę tutaj żadnych możliwości podważenia wyników tego głosowania.
Czytaj też:
Niespodziewane słowa Macierewicza. „Dokonałem prezentacji raportu podkomisji smoleńskiej”
Byli członkowie podkomisji smoleńskiej z własnym zdaniem odrębnym
Tymczasem tygodnik „Sieci” donosi, że raport podkomisji nie będzie jedynym dokumentem, który ujrzy światło dzienne. Jak się okazuje, część byłych członków podkomisji złoży zdania odrębne, a w tym wypadku chodzi o przedstawicieli Zespołu Lotniczo-Nawigacyjnego, których w kwietniu tego roku Macierewicz usunął z podkomisji.
Powstała nawet specjalna strona zespołu, na której Marek Dąbrowski, Wiesław Chrzanowski i Kazimierz Grono opisują swoje wątpliwości i upubliczniają zdanie odrębne (wszyscy trzej nie są już w podkomisji, Dąbrowskiego i Chrzanowskiego odwołał Macierewicz, Grono odszedł w geście solidarności). Sam Zespół Lotniczo-Nawigacyjny przestał istnieć 30 kwietnia 2021 roku po odwołaniu wspomnianych członków.
Jak wyjaśniano katastrofę smoleńską: postępy prac komisji Millera i prace podkomisji Macierewicza
„Zespół kilkadziesiąt razy formalnie występował do przewodniczącego Podkomisji o przeprowadzenie eksperymentów, wykonanie ekspertyz, czy też o udostępnienie materiałów badawczych, jak również o poprawienie błędów w przekazach publicznych Podkomisji i jej oficjalnych dokumentach (tzw. Raport Techniczny w 2018 roku, materiały i załączniki do Raportu końcowego w latach 2020 i 2021). Na żadne z tych wystąpień nie otrzymano odpowiedzi i żaden z błędnych przekazów informacyjnych nie został skorygowany” – czytamy na stronach Zespołu Lotniczo-Nawigacyjnego.
Zdania odrębne wobec rewelacji Macierewicza. „Skala nieprawidłowości.”..
Trzej byli członkowie podkomisji tak podsumowują obecną sytuację:
„Po przegłosowaniu przez Podkomisję projektu raportu końcowego w dniu 10.08.2021 r., niżej podpisani członkowie KBWL LP złożyli zdanie odrębne w stosunku do jej ustaleń. Skala nieprawidłowości i zaniedbań w pracach Podkomisji powoduje, iż jej ustalenia nie powinny być traktowane jako oficjalne stanowisko Państwa Polskiego, zaś wiele badań i analiz należałoby powtórzyć lub wręcz wykonać po raz pierwszy”.
W zdaniu odrębnym, które również upubliczniono, jego autorzy zarzucają brak transparentności komisji, oceniając, że o wynikach jej badań dowiadywali się z „programów niszowej TV oraz prasy”. Mają szereg zastrzeżeń do raportu podkomisji, wyliczamy niektóre z nich:
- niezgodnie z posiadanym przez Podkomisję szczegółowym materiałem dowodowym, wskazywano na inne niż w rzeczywistości położenie na wrakowisku jednego z ciał ofiar katastrofy. Ta nieprawdziwa narracja miała być jednym z argumentów za wystąpieniem wybuchu w kadłubie Tu-154M;
- sugerowano, że rosyjscy technicy z zakładów Aviakor w SAMARZE w 2009 roku podłożyli w WPL WARSZAWA-OKĘCIE materiały wybuchowe we wnętrzu segmentu slotu lewego skrzydła doczepnego Tu-154M, chociaż tego elementu samolotu w ogóle wtedy nie naprawiali. Podkomisja dysponowała w tej sprawie materiałem dowodowym, sprzecznym z jej przekazem;
- jako dowód na brak kontaktu samolotu z brzozą B7 wskazywano rzekomy brak uszkodzeń obiektów budowlanych na działce B[...], pomimo, że Podkomisja dysponowała materiałem fotograficznym, dokumentującym takie uszkodzenia;
- w celu wsparcia tezy o wybuchu w lewym skrzydle narracyjnie przyporządkowywano konkretne części prawego skrzydła wraku samolotu „101” jego skrzydłu lewemu.
Czytaj też:
Macierewicz opublikował zdjęcie Lecha Kaczyńskiego. „Tragedia została wyjaśniona”