Pytanie nie brzmiało „czy", ale „kiedy". A więc kiedy dramatyczna prawda o tuszowaniu pedofilii w polskim Kościele przebije się do opinii publicznej? Doczekaliśmy się. Watykan usuwa ze stanowisk biskupów, którzy kryli pedofilów w koloratkach i zdawali się nietykalni.
Zaś dominikanie – zakon wydający się niegdyś ostatnią oazą przyzwoitości – publikują raport, który potwierdza to, co już wiedzieliśmy: w ramach ich zakonu działała sekta, którą kierował o. Paweł M., uciekający się przemocy fizycznej i seksualnej, a zarazem cieszący się ochroną współbraci i przełożonych zakonnych.
Ojciec Maciej Zięba – przez dwie kadencje prowincjał dominikanów, który uchodził za czołowego intelektualistę Kościoła i ulubieńca liberalnych mediów – okazuje się w świetle nowych świadectw człowiekiem, który wykorzystywał swoją władzę do krzywdzenia ludzi i roztaczania parasola ochronnego nad swoimi kolegami zakonnymi.
W tym nad gwałcicielem i manipulatorem o. Pawłem M.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.