Abp Grzegorz Ryś o „zarzucie” dot. rzekomej profanacji. „Dalece niesprawiedliwe i bezpodstawne”

Abp Grzegorz Ryś o „zarzucie” dot. rzekomej profanacji. „Dalece niesprawiedliwe i bezpodstawne”

Abp Grzegorz Ryś
Abp Grzegorz Ryś Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Niewiadomski
„Szczerze przepraszam wszystkich, którzy poczuli się zgorszeni lub choćby zaniepokojeni formą celebracji Eucharystii sprawowanej przeze mnie na stadionie »Orła« w Łodzi w dniu 13 września” – napisał abp Grzegorz Ryś. W dalszej części listu kapłan odniósł się do kierowanych w stosunku do niego „zarzutów”.

Na stronie Konferencji Episkopatu Polski został opublikowany list metropolity łódzkiego abp. Grzegorza Rysia do bp. Piotra Gregera, przewodniczącego Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów KEP. „Szczerze przepraszam wszystkich, którzy poczuli się zgorszeni lub choćby zaniepokojeni formą celebracji Eucharystii sprawowanej przeze mnie na stadionie »Orła« w Łodzi w dniu 13 września br. Uznaję, iż podczas tej celebracji nie dochowałem wszystkich norm i kanonów z nią związanych. Powodem mojego postępowania nie było wszakże ani lekceważenie, czy kwestionowanie przepisów liturgicznych, lecz rozeznanie (poprzedzone także długą modlitwą i konsultacjami) zarówno co do charakteru samego wydarzenia, jak i co do duchowych potrzeb, wrażliwości i pobożności biorących w nim udział młodych ludzi” – napisał abp Grzegorz Ryś.

W dalszej części dokumentu metropolita łódzki zaznaczył, że wydarzenie, do którego się odnosi, „miało charakter wyjątkowy i jednorazowy”. „Na co dzień jestem z pełnym przekonaniem wiary (!) posłuszny normom i przepisom liturgicznym, w myśl zasady »lex orandi – lex credendi«; tego też uczę – jak ufam – wiernych powierzonego mi Kościoła” – podkreślił kapłan.

Abp Ryś o „zarzutach o rzekomą profanację” czy „brak szacunku wobec Eucharystii”

Abp Ryś opisał postawę, którą w czasie wydarzenia wykazywali młodzi ludzie. „Ufam także, że chociaż niektóre z norm liturgicznych nie zostały dochowane co do litery, to jednak nie zostały naruszone co do sensu, i co do Ducha. Wobec wszystkich, którzy z troską o Kościół i jego liturgię wyrażają swoje zaniepokojenie w/w celebracją czuję się w obowiązku zaświadczyć o tym, co widziałem: Widziałem setki, a nawet tysiące (dokładnie 6,5 tysiąca) młodych ludzi, którzy z uwagą słuchali Bożego Słowa, i – nim poruszeni – poważyli się na decyzję nawrócenia i podejścia do sakramentu pojednania i pokuty, a następnie nie tylko z wielką radością, lecz także pobożnością, wręcz pietyzmem, przystąpili do Komunii świętej” – napisał.

„A wszystko to w czasie, w którym na co dzień epatowani jesteśmy wiadomościami o młodzieży odchodzącej od praktyk religijnych i katechezy, manifestującej raczej swój dystans niż wybór wiary. W tym świetle wszelkie zarzuty o rzekomą profanację czy brak szacunku wobec Eucharystii uważam za dalece niesprawiedliwe i bezpodstawne” – kontynuował duchowny.

Na zakończenie listu abp Grzegorz Ryś podziękował osobom, które uczestniczyły w przygotowaniu wydarzenia, a także tym, którzy w ostatnich dniach zapewniali go o modlitwie w jego intencjach. „Dziękuję wszystkim, którzy tworząc wspólnotę odpowiedzialnych za wielki nurt nowej ewangelizacji w Polsce, szukają dla niej (zgodnie z zaleceniem św. Jana Pawła II) »nowej gorliwości, nowych metod i nowych form wyrazu«” – napisał abp Ryś. Dokument datowany jest na 17 września.

Przypomnijmy – abp Grzegorz Ryś w czasie Kongresu Nowej Ewangelizacji w Łodzi zaprosił zgromadzonych do przyjęcia Komunii świętej, mimo że – jak sam stwierdził – uczestnicy „są trochę zaskoczeni, nikt nie wiedział, że jest na mszy, ale wszystkie elementy mszy świętej były”. Te słowa duchownego spotkały się z krytyką. Wiele osób wskazywało, że msza święta musi przebiegać zgodnie z określonymi zasadami.

twitter

„Pro memoria na temat integralności mszy świętej”

KEP opublikował również dokument zatytułowany „Pro memoria na temat integralności mszy świętej”. „Naturalna dynamika Mszy Świętej określona w mszale przewiduje obrzędy wstępne poprzedzające liturgię słowa Bożego, łącznie z aktem pokuty oraz kolektą odmawianą przez przewodniczącego zgromadzenia” – napisał bp Piotr Greger i dodał, że „nie można sakramentu pokuty i pojednania traktować zamiennie z aktem pokuty”.

„Spowiedź jest odrębnym sakramentem, prowadzącym do udziału w Eucharystii i innych sakramentach, a mszalny akt pokuty, który nie skutkuje sakramentalnym rozgrzeszeniem (por. Ogólne wprowadzenie do Mszału rzymskiego, 51), jest momentem celebratywnym przygotowującym do uważnego słuchania słowa Bożego i uczestnictwa w Ofierze” – zaznaczył w dalszej części dokumentu.

Bp Piotr Greger zaznaczył, że kolekta „nie może być zastępowana innymi modlitwami”. „Należy ona wyłącznie do przewodniczącego, który nie może jej delegować wiernym, on bowiem, »reprezentując osobę Chrystusa, przewodniczy zgromadzeniu, zanosi te modlitwy do Boga w imieniu całego ludu świętego i wszystkich obecnych«” – czytamy.

„Liturgii słowa Bożego nie można ograniczyć tylko do odczytania samej Ewangelii. Czytania (jedno a w niektóre dni dwa), wraz ze śpiewem psalmu responsoryjnego, nie mogą być dowolnie opuszczane ani skracane, ponieważ przygotowują do czytania Ewangelii będącej »szczytem liturgii słowa«” – podano dalej.

Bp Piotr Greger wskazał, że konstytucja o liturgii Soboru Watykańskiego II określa ważną zasadę „niewątpliwego dobra Kościoła” przy wprowadzaniu modyfikacji odnośnie do świętych obrzędów: „»…nowości należy wprowadzać tylko wtedy, gdy tego wymaga prawdziwe i niewątpliwe dobro Kościoła…«. W przypadku, gdy z powodu jakiejś celebracji wiele osób jest zgorszonych, pomimo, że nawet jakaś grupa odniosła pożytek ewangelizacyjny, trudno mówić o »niewątpliwym dobru Kościoła«”. Bp Greger w omawianym dokumencie zaznaczył także, że kapłan w czasie celebracji mszy świętej „winien pamiętać, że jest sługą świętej liturgii i że nie wolno mu na własną rękę w celebracji Mszy świętej niczego dodawać, opuszczać ani zmieniać”.

Czytaj też:
Raport dominikanów. Terlikowski we „Wprost”: Komisja, której przewodziłem, nie była sądem. Istotne jest co innego

Źródło: WPROST.pl / episkopat.pl / Onet