Wszystko rozpoczęło się 24 sierpnia, kiedy to pełnomocnicy 32 cudzoziemców (podano, że to Afgańczycy, ale Straż Graniczna informowała o osobach różnej narodowości – red.) przebywających na polsko-białoruskiej granicy w okolicach Usnarza Górnego wysłali do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej tym osobom oraz zapewnienie im jedzenia i pomocy medycznej.
Jeden z prawników – Grzegorz Kukowka – tłumaczył, że we wniosku domagano się, aby przewieziono te osoby do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców i wszczęto wobec nich rozpatrywanie wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej.
Usnarz. Decyzja ETPC
Dzień później Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał środki tymczasowe i nakazał Polsce oraz Łotwie zapewnić migrantom koczującym na granicy z Białorusią wodę, żywność, opiekę medyczną i, jeśli to możliwe, tymczasowe schronienie. Warto podkreślić, że nie oznacza to nakazu wpuszczenia tych osób na terytorium Polski i Łotwy.
Kolejna decyzja pojawiła się 27 września. ETPC zobowiązał Polskę do umożliwienia migrantom kontaktu z prawnikami. Anna Gmiterek-Zabłocka z TOK FM informowała dzień później, że podjęto próbę udzielenia wspomnianym osobom pomocy prawnej.
twitterCzytaj też:
Ustalenia „Wprost”: Stan wyjątkowy na granicy z Białorusią potrwa dłużej