Pytany, ilu posłów odejdzie wraz z nim z klubu PiS i o tworzenie nowego ugrupowania, Jurek stwierdził jedynie, że "na pewno nie opuści ludzi", którzy współpracowali z nim w pracach nad zmianą konstytucji ws. ochrony życia od poczęcia i poparli jego stanowisko w tej kwestii oraz "bronili zasad współpracy i solidarności partii".
Marszałek podkreślił, że w tej chwili nie będzie składał żadnych deklaracji, czy utworzy nowy klub w Sejmie, gdyż nie chce podgrzewać "napiętej atmosfery".
Zdaniem Jurka, na polskiej scenie politycznej powinien być obecny "nurt katolicko-konserwatywny". Według niego, "byłoby bardzo dobrze", gdyby reprezentanci tego nurtu "mogli działać poprzez partię PiS".
Marszałek powiedział, że nie podziela opinii premiera Jarosława Kaczyńskiego, że w PiS współpraca układa się dobrze i nie ma żadnych problemów z dialogiem wewnątrzpartyjnym oraz współpracą posłów PiS z kierownictwem klubu. "Tak nie jest" - stwierdził.
Według Jurka, z kryzysu w PiS, spowodowanego przegraną w głosowaniach nad zmianami w konstytucji dotyczącymi ochrony życia poczętego, partia mogła wyjść wzmocniona. Ale - jak dodał - "droga negowania rzeczywistości do tego nie prowadzi".
W piątek, po tym gdy Sejm nie wprowadził do konstytucji zapisu o ochronie życia od poczęcia, Jurek zrezygnował z funkcji marszałka. Wniosek o jego odwołanie ma być rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Izby, w przyszłym tygodniu.
W sobotę Jurek, dotychczasowy wiceprezes PiS, zrezygnował w z członkostwa w partii. Opuścił odbywające się tego dnia posiedzenie Rady Politycznej PiS; wraz z nim z obrad wyszli posłowie m.in.: Artur Zawisza, Małgorzata Bartyzel i Dariusz Kłeczek.
Jurek spotkał się w niedzielę z premierem Kaczyńskim, ale rozmowa nie skłoniła go do zmiany decyzji. W poniedziałek Jurek poinformował premiera, że nie wraca do PiS i podtrzymuje decyzję o rezygnacji z funkcji marszałka Sejmu. Politycy PiS liczą, że Jurek zmieni zdanie. Podkreślają, że w partii nie ma rezerwowych kandydatów do funkcji marszałka Sejmu.
pap, ss