W czwartek 30 września po godz. 12 została wznowiona rozprawa Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wniosku autorstwa Mateusza Morawieckiego. Premier złożył wniosek o sprawdzenie zgodności przepisów Traktatu o Unii Europejskiej z polską Konstytucją kilka miesięcy temu. Szef rządu chciał m.in. zbadania przepisu, który „uprawnia lub zobowiązuje krajowy organ do odstąpienia od stosowania polskiej Konstytucji" lub „nakazuje stosować przepisy prawa w sposób z nią niezgodny”.
W czasie rozprawy Krystyna Pawłowicz skierowała kilka pytań w stronę przedstawicieli Rzecznika Praw Obywatelskich. Sędzia TK omówiła wybrane artykuły traktatu dotyczącego przystąpienia Polski do UE. – Na jakiej podstawie traktatowej RPO… Konkretnie na podstawie, którego przepisu, bo do tego Polska się zobowiązała, zalicza orzecznictwo TSUE do źródeł prawa UE i gdzie konkretnie w hierarchii źródeł prawa unijnego znajduje się orzecznictwo TSUE – zapytała.
Krystyna Pawłowicz do przedstawiciela RPO: Jestem zadowolona
– Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Orzecznictwo TSUE nie jest źródłem prawa – powiedział Maciej Taborowski. – Jeszcze raz proszę powtórzyć – wtrąciła Krystyna Pawłowicz. – Orzecznictwo TSUE nie jest źródłem prawa… – rozpoczął raz jeszcze przedstawiciel Marcina Wiącka. – Dziękuję uprzejmie, ja tylko to chciałam usłyszeć. Jak nie jest źródłem prawa, to w systemie źródeł prawa go nie ma – podsumowała Krystyna Pawłowicz, po czym zadała kolejne pytanie.
– Nie chciałbym, żeby powstały nieporozumienia wynikające z mojej odpowiedzi, w związku z czym chciałbym poprosić, żebym miał możliwość dokończyć – powiedział przedstawiciel RPO. Sędzia powtórzyła, że jest „zadowolona” z już uzyskanej odpowiedzi. – Ale ja nie jestem zadowolony, ponieważ moja odpowiedź nie była dokończona – stwierdził Maciej Taborowski. – Ale pan kontynuuje, że jednak wiąże… czyli trzeba uznać, państwa zdaniem, że coś, co nie jest źródłem prawa, ma wiązać państwa członkowskie, mimo iż się w traktacie o akcesji do tego nie zobowiązały, tak? – zapytała Krystyna Pawłowicz.
Rozprawa TK. Starcie Pawłowicz z przedstawicielem RPO
– W podobny sposób orzeczenia TK nie są źródłem prawa – stwierdził Maciej Taborowski. – No właśnie – odparła Krystyna Pawłowicz. – A wiążą – kontynuował przedstawiciel RPO. Krystyna Pawłowicz zadawała kolejne pytania, prosząc o doprecyzowanie, a przedstawiciel RPO wskazywał, że potrzebuje czasu na pełną odpowiedź.
Artykuł 19. ustęp jeden (Traktatu o Unii Europejskiej – red.) w pierwszej części mówi o tym, że Trybunał Sprawiedliwości ma kompetencje do określania poszanowania prawa traktatowego i do jego wykładni i to jest dokładnie to, co Trybunał Sprawiedliwości robi i to nie musi być źródłem prawa, żeby orzeczenia TSUE były wiążące – powiedział przedstawiciel RPO.
– Chodzi o to, że Trybunał zgodnie z postanowieniem, na które się zgodziliśmy, ma uprawnienie do dokonywania wiążącej wykładni prawa unijnego i dokonał wiążącej wykładni artykułu 19. i stąd wynika obowiązek RP do przestrzegania jego orzeczeń. Nie musi być to źródło prawa, konkretnie wskazane, żeby przestrzegać orzeczeń sądowych. Tak jak mówię, TK i jego orzeczenia również nie są źródłem prawa – podsumował Maciej Taborowski.
Czytaj też:
Soboń: Kopalnia Turów nie zostanie zamknięta. Minister zdradził, ile by to kosztowało