W czwartek w Warszawie minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński przyjął unijną komisarz ds. wewnętrznych Ylvę Johansson. O efektach rozmów donosi RMF FM. Z informacji brukselskiej korespondentki stacji, Katarzyny Szymańskiej-Borginon wynika, że w przyszłą środę do Polski mają przyjechać eksperci Komisji Europejskiej. Unijna urzędniczka zaapelowała też do władz o większą przejrzystość.
Zaproponowałam, żeby dopuszczono media do strefy przygranicznej – mówiła Johansson.
– Uważam, że istotne jest, żeby dziennikarze mogli relacjonować, czy są tam np. push-backi (procedura przepychania migrantów z powrotem na stronę białoruską – przyp. red.) – wskazała. O takich działaniach Straży Granicznej informuje m.in. białostocka „Wyborcza”. Komisarz ds. wewnętrznych rozmawiała na ten temat z Mariuszem Kamińskim. W ramach przepisów o stanie wyjątkowym, media nie są dopuszczane do pasa przygranicznego. O zmianę decyzji w tej sprawie apelowało środowisko dziennikarskie, w tym redakcja „Wprost”. W czwartek po burzliwej debacie Sejm zdecydował, że stan wyjątkowy może zostać przedłużony na takich samych zasadach na kolejne 60 dni. Wszystko zależy teraz od decyzji prezydenta.
Kamiński nie chce Fronteksu na granicy
Innym tematem była ewentualna pomoc Fronteksu, z której szef MSWiA nie chce jednak korzystać. – Minister odpowiedział, że Polska – co zresztą wiem – ma bardzo silne i bardzo dobre zdolności, jeżeli chodzi o straż graniczną i policję, więc nie potrzebuje pomocy Fronteksu – mówiła Johansson. Zaznaczyła, że jej zdaniem dobre byłoby jednak choćby sprowadzenie oficerów łącznikowych na granicą z Białorusią. Po pierwsze, aby zapewnić większą przejrzystość, a po drugie – aby pokazać Łukaszence, że za Polską stoją unijni partnerzy. Dialog o kryzysie migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej ma być kontynuowany w tym samym formacie w przyszłym tygodniu.
Czytaj też:
Białoruskie służby rozdają migrantom mundury? Straż Graniczna ostrzega przed prowokacjami