Migranci i ich dzieci wypychani z powrotem na Białoruś? Straż Graniczna odpowiada na zarzuty

Migranci i ich dzieci wypychani z powrotem na Białoruś? Straż Graniczna odpowiada na zarzuty

Straż Graniczna wydała komunikat na temat grupy migrantów „wypychanych na Białoruś”. O grupie z Michałowa zrobiło się głośno, kiedy media obiegły zdjęcia dzieci zawracanych do naszego wschodniego sąsiada. Straż Graniczna tłumaczy jednak, że migranci nie byli zainteresowani złożeniem wniosku o pomoc międzynarodową w Polsce. Inaczej sprawę relacjonuje m.in. „Gazeta Wyborcza”.

twitter

Przypomnijmy, że 27 września przed placówką Straży Granicznej w Michałowie zaobserwowano grupę migrantów, w tym dzieci. Po pewnym czasie osoby te zawrócono na stronę białoruską, a w mediach dały się słyszeć liczne głosy oburzenia brakiem pomocy dla najsłabszych. „Gdzie są dzieci z Michałowa?” – pytali komentujący, a także politycy podczas czwartkowych burzliwych obrad .

„Gazeta Wyborcza” informuje, że grupa z Michałowa została wywieziona z powrotem na Białoruś, choć migranci krzyczeli przed placówką, że nie chcą wracać do kraju Łukaszenki. – Chcemy tu zostać i stać się obywatelami Polski, ale nam na to nie pozwalają. Kiedy idziemy na Białoruś, biją nas tam, zabierają pieniądze i odsyłają z powrotem do Polski. Białoruska policja wyrzuca nas do Polski. Te dzieci nie mogą chodzić, one wszystkie umrą w drodze, w lesie. Nie mamy jedzenia ani wody. Idziemy 40 km na Białoruś, tam nas łapią, biją i odsyłają do Polski. I tak w kółko między Polską a Białorusią – miał krzyczeć do dziennikarzy i aktywistów jeden z migrantów cytowany przez „GW”.

Straż Graniczna wydała komunikat o migrantach z Michałowa

Straż Graniczna początkowo nie wypowiadała się na ten temat lub przekazywała lakoniczne komunikaty o „stosowaniu procedur z rozporządzenia”, któremu funkcjonariusze podlegają. Teraz na stronie SG pojawił się oficjalny komunikat. SG podaje, że grupa wspomnianych migrantów została znaleziona w pasie przygranicznym, a następnie przywieziona do placówki w Michałowie.

Tam, informują pogranicznicy, nakarmiono i napojono migrantów. „Nikt z tych osób nie potrzebował pomocy medycznej i nie zgłaszał, że takiej pomocy oczekuje” – czytamy. SG dodaje, że przekazała migrantom, że mogą oni złożyć wniosek o pomoc międzynarodową, jednak dorośli członkowie grupy mieli odmówić złożenia takiego wniosku w Polsce.

„Osoby te były zainteresowane wyłącznie złożeniem wniosku o pomoc międzynarodową w Niemczech. W związku z tym, funkcjonariusze Straży Granicznej zawrócili te osoby na linię granicy z Białorusią, tj. państwem, w którym przebywają legalnie” – komunikują pogranicznicy. Zweryfikowanie informacji podanej przez SG nie jest jednak możliwe z uwagi na stan wyjątkowy wprowadzony na obszarze ponad 180 miejscowości przy granicy z Białorusią. W tym rejonie nie mogą działać m.in. dziennikarze.

Czytaj też:
Poruszające wystąpienie strażnika: Ja nie mam sumienia tych ludzi wywieźć na granicę i wyrzucić

Źródło: WPROST.pl