"Wierzyłem, ale przecież istotne szanse mieli także i inni" - powiedział L. Kaczyński na specjalnie zwołanej w środę konferencji prasowej. Pogratulował też prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Juszczence.
L. Kaczyński podkreślił, że Polskę czeka poważny wysiłek. Mamy co prawda - mówił prezydent - pięć lat, ale trzeba przygotować "potężną infrastrukturę". Jak dodał, cieszy się z tego, bo jest to "swoiste wymuszenie, ale bardzo dobre".
"Tutaj nie można się spóźnić" - podkreślił prezydent. Zaznaczył, że muszą powstać m.in. nowe stadiony i towarzysząca im infrastruktura. "Ogólnie same zyski, ale podstawowy zysk jest ten sportowy, związany z przeżyciami milionów kibiców w Polsce i na Ukrainie" - powiedział L. Kaczyński.
Zdaniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przy organizacji przez Polskę i Ukrainę mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku nie będzie "jakiegokolwiek problemu finansowego".
"Nie ma jakiegokolwiek problemu finansowego. Bardzo bym chciał przestrzec przed tego rodzaju myśleniem. Polska jest dzisiaj nieporównanie zamożniejsza niż była w roku 1989" - powiedział prezydent w środę na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Podkreślił, że nie można ciągle mówić, że Polski na nic nie stać. L. Kaczyńśki ocenił, że "jest to polityka, która nie dodaje prestiżu, nie dodaje znaczenia państwu, w istocie nie stwarza też dobrego klimatu dla inwestowania w Polsce - czyli dla rozwoju gospodarczego".
"Nie jestem zwolennikiem ani bardzo skromnych ambasad, ani przyjęć dyplomatycznych, na których podaje się kanapki sprzed trzech tygodni i cienkie wino. Bo to po prostu nie przynosi nam prestiżu, nie daje nam poczucia tego, że Polska to państwo liczące się" - powiedział L.Kaczyński
Prezydent dodał, że środki na sfinansowanie organizacji mistrzostw Europy będą pochodziły z kilku źródeł - m.in.: budżetu państwa, budżetów samorządów lokalnych szczebla regionalnego i miejskiego, oraz od prywatnych przedsiębiorców.
Zdaniem L.Kaczyńskiego, sytuacja finansów publicznych w Polsce poprawia się, a budżet państwa znajduje się w coraz lepszej sytuacji. Prezydent przewiduje, że - jeśli obecne tendencje się utrzymają - "to za pięć lat powinniśmy być zamożniejsi o 30 proc. niż dzisiaj".
Prezydent podkreślił też, że organizacja mistrzostw Europy przyniesie dochody polskim przedsiębiorcom oraz firmom z innych krajów.pap, ss