Serwis money.pl opisuje kolejną odsłonę śledztwa „Pandora Papers”. W dokumentach pojawia się nazwisko Polki ze szwedzkim paszportem, której od dawna szuka Interpol. Chodzi o Joannę Segelström, pochodzącą z Wadowic Polkę, która pod pozorem prowadzenia galerii i inwestowania w dzieła sztuki, wyłudziła kilkaset milionów złotych.
Agnieszka Szwajgier z Radia 357 poinformowała, że Joanna Segelström miała kierować piramidą finansową, dzięki której wyłudziła ok. 300 mln zł. Część z tych pieniędzy miała z kolei trafić do spółki zarejestrowanej na Cyprze. Jak wyglądało samo oszustwo?
„Pandora Papers”. Gdzie jest Joanna Segelström?
Segelström miała obiecywać inwestorom łatwy i szybki zysk poprzez inwestowanie w dzieła sztuki. Pieniądze miały być jednak później „prane” na Cyprze, dzięki czemu wyprowadzano je z obiegu i wykradano, nie zwracając wielu inwestorom ich wpłat. Wśród oszukanych osób mieli się znaleźć m.in. szef NIK Marian Banaś, czy aktorka Grażyna Wolszczak. Jak jednak informuje Polsat News, Marian Banaś zainwestował na takim etapie, że nie stracił pieniędzy.
Joanna Segelström pozostaje nieuchwytna od ok. 2017roku. To wtedy miała razem z synem uciec z Polski. Choć poszukuje jej Interpol, wciąż nie udaje się zakończyć poszukiwań sukcesem. „Gazeta Wyborcza” informuje, że według spekulacji, Polka ma się ukrywać na Bliskim Wschodzie.
Czytaj też:
KE reaguje na Pandora Papers. „Walka z unikaniem podatków ważniejsza niż kiedykolwiek”