Strzelanina w Niemczy
W sobotę 2 października w Niemczy odbywał się piknik z okazji uroczystości upamiętnienia Rotmistrza Hrynkiewicza. Około godziny 20:00 odbywał się koncert plenerowy wokalisty disco polo Andre, znanego z przeboju „Ale Ale Aleksandra”. To właśnie podczas tego wydarzenia miało dojść do spięć pomiędzy Michałem M. a Emilem L.
O co pokłócili się Emil M. i Michał M.?
Z początkowych ustaleń wynikało, że Michał „Mazi” M. zdenerwował Emila L., ponieważ ten zwrócił mu uwagę na nieeleganckie zachowanie, tj. załatwianie potrzeb fizjologicznych przy bramie. We wtorek 5 października sprawca zeznał w dzierżoniowskiej prokuraturze rejonowej, że awantura pomiędzy nim a „Mazim” wywiązała się jeszcze w kolejce po piwo.
Około godziny 22:00, 34-letni L. następnie pobiegł do domu po broń, odnalazł „Maziego” i zastrzelił go. - Znalazł mężczyznę gdzieś w zaułku pomiędzy budynkami. Oddał jeden śmiertelny strzał - mówi osoba znająca szczegóły sprawy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Michał M. wykrwawił się na oczach swojej znajomej, która zawiadomiła służby.
Z informacji uzyskanych przez „GW” wynika, że pocisk uszkodził jedną z kluczowych żył, trafił w kręgosłup i wyszedł plecami.
Skąd Emil L. miał broń?
Emil L. przyznał się do zabójstwa, a na przesłuchaniu miał płakać. Wyjawił niemal wszystkie szczegóły sprawy, jednak nie chciał powiedzieć, skąd wziął pistolet. Broń zostanie teraz przebadana przez policyjnych ekspertów od balistyki.
Czytaj też:
Premiera „Wesela”. Chyra i Więckiewicz manifestowali ws. sytuacji na granicy