Słyszy się ostatnio zewsząd, że ten czy ów znany intelektualista, pisarz, pisarka, artysta, reżyser ostentacyjnie przenosi się za granicę na zawsze. I trudno oczywiście takich ludzi nie rozumieć. Bóg jeden wie, ile razy oglądałem sobie Google Maps, szukając jakiegoś pięknego miejsca.
Podobnie jak w czasach faszyzmu intelektualiści wyjeżdżają, raz – aby tym gestem zaprotestować, a dwa – aby odsapnąć i szerzej odetchnąć wolnym powietrzem. Tak wyjeżdżał Thomas Mann, tak wyjeżdżał Stefan Zweig, Marlena Dietrich i inni, nie licząc tych, którzy zostali po prostu wygnani lub zmuszeni do ucieczki. Teraz wyjechał choćby Jacek Dehnel i właśnie pakuje walizki Manuela Gretkowska. Rozumiem. Doskonale rozumiem. A mimo to śmiem twierdzić, że wyjeżdżając robicie „im” dobrze.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.