W piątek 8 października rzeczniczka Straży Granicznej poinformowała o incydencie, do którego doszło w pobliżu granicy polsko-białoruskiej. – Patrol służb białoruskich oddał strzały w kierunku żołnierzy Wojska Polskiego, którzy razem z nami patrolują granicę. Prawdopodobnie było to przy użyciu ślepej amunicji – przekazała podczas konferencji prasowej ppor. Anna Michalska, wskazując, że do zdarzenia doszło w miniony czwartek.
Rzecznik MSZ: Mamy dowody na to, że te strzały zostały oddane
Również w piątek charge d'affaires Ambasady Republiki Białorusi w Polsce został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Po spotkaniu głos na konferencji prasowej zabrał rzecznik polskiego MSZ. – Spotkanie przebiegało w atmosferze urzędowej. Charge d'affaires został poinformowany o naszym stanowisku wobec incydentów, które mają miejsce na granicy polsko-białoruskiej, incydentów, które mają miejsce już od dłuższego czasu, ale także o tych incydentach, które miały miejsce teraz – chociażby strzały oddane do patrolu – powiedział Łukasz Jasina.
Mamy dowody na to, że te strzały zostały oddane. Inaczej nie byłyby wydawane różnego rodzaju komunikaty. Jeżeli zaistnieje taka konieczność, zostaną te dowody przekazane stronie białoruskiej i nie tylko oczywiście stronie białoruskiej, ale także opinii publicznej – powiedział rzecznik MSZ.