Zdaniem polityka Sojuszu, rozłamu w PiS można się było spodziewać.
"Prawica zawsze się dzieliła. To już jest znane po roku 1989, kiedy doszła do władzy. Za chwilę się kłócą, dzielą, tworzą, pączkują nowe partie. Prawica taka jest, a potem musi przyjść lewica i po niej posprzątać" - powiedział PAP Napieralski.
"To już jest koniec PiS i całej tej degrengolady, którą wprowadził wraz z koalicjantami" - ocenił.
Napieralski przewiduje, że rozłam w PiS spowoduje nowe konflikty po prawej stronie sceny politycznej. "A Polak, obywatel, mieszkaniec naszego kraju będzie na dalszym planie. Ważne będą interesy poszczególnych posłów i liderów" - uważa polityk SLD.
Jego zdaniem, nowa partia Jurka nie ma prawdopodobnie szans na jakiś większy sukces na scenie politycznej.
Napieralski pytany, czy podział PiS może doprowadzić do wcześniejszych wyborów, podkreślił, że Sojusz stoi na stanowisku, iż wybory powinny odbyć się jak najszybciej. "Trzeba tych wszystkich złych ludzi wykurzyć z parlamentu i żeby już nie niszczyli Polski ani Polaków" - dodał.
ab, pap