Jedną z osób, która przemawiała na placu w Zamkowym w Warszawie, była Wanda Traczyk-Stawska. – Kochani, byliśmy w Europie zawsze i nikt nas z niej nie wyprowadzi, bo my tu rodziliśmy się od początku. Tu są nasze korzenie, a my mamy w haśle „za naszą wolność i waszą” i to jest nasza Europa – mówiła uczestniczka Powstania Warszawskiego. Tłum odpowiedział „dziękujemy”.
W pewnym momencie Traczyk-Stawska wzięła mikrofon i najprawdopodobniej zwróciła się w stronę jednego z narodowców, którzy próbowali zagłuszyć prounijny protest. – Milcz głupi chłopie! Chamie skończony, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu jestem po to, aby wołać w ich imieniu – powiedziała wyraźnie wzburzona sanitariuszka PW.
Protest po wyroku TK w Warszawie. Politycy w obronie Wandy Traczyk-Stawskiej
Zachowanie narodowców skomentowali politycy. Sławomir Nitras wspomniał, że „ryki »prawdziwych patriotów« są uderzające”. Małgorzata Kidawa-Błońska podziękowała uczestniczce Powstawia Warszawskiego. „Tym, którzy próbowali zagłuszyć Pani ważne słowa wielki wstyd!” – napisała w mediach społecznościowych.
W odpowiedzi na wezwanie Donalda Tuska, aby przyjść na protest w obronie UE, kontrmanifestację zorganizował lider nieformalnej Straży Narodowej Robert Bąkiewicz. W pewnym momencie narodowcy zorganizowali koncert rockowej muzyki patriotycznej, próbując zagłuszyć dzielące ok. 200 metrów sceny. Słychać to było podczas wypowiedzi m.in. Donalda Tuska czy Rafała Trzaskowskiego.
Czytaj też:
Donald Tusk: Grupa przebierańców postanowiła wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej