Na profilu GOPR Beskidy na Facebooku zamieszczane są relacje z różnych interwencji. W najnowszym poście opisana została wyprawa ratunkowa, którą przeprowadzono w związku ze zgłoszeniem, które do dyżurującego ratownika w CSR Szczyrk wpłynęło z piątku na sobotę. Ratownik został poinformowany o problemach mężczyzny przy zejściu z Błatniej do Jaworza Nałęża po imprezie firmowej. Zgłaszający przekazał, że 25-latek był ubrany nieadekwatnie do warunków pogodowych, nie posiadał oświetlenia i prawdopodobnie, schodząc sam szlakiem harcerskim, stracił orientację w terenie i nie miał siły iść dalej.
„Na miejsce w pierwszej kolejności został wysłany patrol z SR Klimczok, który rozpoczął poszukiwania w rejonie Błatniej. O godz. 2:30 do ratowników został wysłany SMS ratunkowy. W teren wyruszyły kolejne zespoły. O godz. 4:30 jeden z nich odnalazł poszukiwanego w stanie mocnego wychłodzenia z utrudnionym kontaktem. Po udzieleniu pierwszej pomocy mężczyzna został ewakuowany karetką terenową GOPR w dolinę, a następnie przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego i rodzinie” – czytamy na profilu GOPR Beskidy.
Poszukiwania 63-latka
Kolejna opisana wyprawa dotyczyła zgłoszenia, które spłynęło do dyżurnych z Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku. Dyżurni zostali powiadomieni przez policję w Wiśle o zaginięciu 63-letniego mężczyzny, który ostatni raz był widziany na Cieńkowie Niżnym, gdzie o godz. 20:00 poprzedniego dnia rozstał się z grupą znajomych. Nad ranem okazało się, że nie powrócił do miejsca zamieszkania.
W akcję zaangażował się zespół z CSR, ratownicy pełniący dyżur w SR Przysłop pod Baranią Górą oraz ratownicy ochotnicy z sekcji Cieszyn, Bielsko-Biała i Szczyrk. Rejon od Cieńkowa na południe do Zapory w Wiśle Czarne przeszukiwały patrole piesze oraz zmotoryzowane – jeden z nich natrafił na obuwie poszukiwanego. Mężczyzna został odnaleziony przytomny, mocno wychłodzony, splątany, z urazem głowy. Po zabezpieczeniu medycznym ratownicy GB GOPR przetransportowali go do miejsca przekazania Zespołowi Ratownictwa Medycznego.
W obu opisywanych przypadkach poszkodowane osoby były pod wpływem alkoholu. „Z uwagi na panujące temperatury, które nocą przy gruncie spadają poniżej zera, mogą mówić o ogromnym szczęściu. Tym razem zdążyliśmy na czas. Apelujemy o rozwagę i odpowiedzialne zachowanie w górach” – przestrzega GOPR Beskidy na Facebooku.
facebookCzytaj też:
Śmiertelnie potrącił 4-latka na chodniku i uciekł. Policja wie, kim jest kierowca chevroleta