IPN komentuje sprawę Miodka

IPN komentuje sprawę Miodka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbiór zastrzeżony IPN nie może być przedmiotem debaty publicznej - mówi rzecznik IPN Andrzej Arseniuk, komentując pogłoski, że w tym tajnym zbiorze mogą być materiały nt. domniemanej współpracy prof. Jana Miodka z tajnymi służbami PRL.

Arseniuk powiedział, że informację o takiej współpracy dana osoba podaje na swoją wyłączną odpowiedzialność.

Według szefa wrocławskiego IPN prof. Włodzimierza Sulei, w placówce nie ma żadnych dokumentów potwierdzających, że prof. Miodek współpracował z tajnymi służbami PRL. Suleja powiedział, że słyszał, iż informacje o współpracy Miodka podawane przez dziennikarza Grzegorza Brauna pochodzą ze zbioru zastrzeżonego IPN w Warszawie. "Ja nie wiem, bo nie mam dostępu do tych zasobów" - mówił Suleja.

Zbiór zastrzeżony IPN - w którym na wniosek obecnych szefów służb specjalnych znajdują się akta tajne ze względu na dzisiejsze interesy państwa - nie jest ujawniany przez IPN na ogólnych zasadach. Podlega on - jak mówi ustawa - "szczególnej ochronie". Dostęp do niego mają wyłącznie prezes IPN oraz upełnomocnieni przedstawiciele służb specjalnych RP.

Na antenie Polskiego Radia Wrocław oraz w późniejszej rozmowie z PAP Braun powiedział, że profesor współpracował ze służbami specjalnymi PRL. Braun nie chciał powiedzieć PAP skąd wie, że taka współpraca miała miejsce, nie chciał też powiedzieć na czym polegała i jak długo trwała.

Sam Miodek przyznał w Radiu Wrocław, że przed swoim wyjazdem na dwuletnie zagraniczne stypendium był wzywany przez milicję, a po powrocie złożył sprawozdanie z pobytu i - mówi - podpisał je "jak idiota". Dodał, że ta sprawa wokół jego osoby zaczęła się po tym, jak wypowiedział się negatywnie o lustracji.

Uniwersytet Wrocławski nie zamierza komentować sprawy ewentualnej współpracy Miodka ze służbami PRL. "Nie będziemy tego komentować. Uczelnia wyda za jakiś czas oświadczenie w tej sprawie" - powiedziała rzeczniczka Uniwersytetu Małgorzata Porada-Labuda.

Według Brauna osoby publiczne, mające w swoim życiorysie taki moment (współpracy z tajnymi służbami PRL) nie powinny zabierać głosu w debatach publicznych, zwłaszcza tych dotyczących lustracji. "Co innego, gdy przeciwko lustracji jest ceniony profesor, który nigdy nie uległ tajnej milicji. A co innego, gdy przeciw lustracji jest tajny konfident. Moim zdaniem trzeba informować opinię publiczną, z kim ma do czynienia i że jest wprowadzana w błąd, mamiona i oszukiwana przez osoby, które mają interes w tym, aby do lustracji nie doszło" - mówił Braun.

Miodek jest polonistą, jednym z bardziej cenionych w kraju językoznawców. Autor wielu prac naukowych i książek o poprawności językowej. Od 20 lat prowadzi w telewizji publicznej program "Ojczyzna polszczyzna".

ab, pap