Co zostało ze Strajku Kobiet w rok po wyroku TK? „Lempart i Suchanow zmarnowały energię Polek”

Co zostało ze Strajku Kobiet w rok po wyroku TK? „Lempart i Suchanow zmarnowały energię Polek”

Marta Lempart podczas Strajku Kobiet w Warszawie
Marta Lempart podczas Strajku Kobiet w Warszawie Źródło: Newspix.pl / Marek Hanyżewski
22 października mija dokładnie rok od wydania przez TK wyroku zaostrzającego prawo aborcyjne. Z masowych protestów organizowanych przez Strajk Kobiet zostało niewiele, a wśród internautów mnożą się pytania o to, na co zostało przeznaczone ponad 1,5 mln zł ze zbiórki publicznej.

22 października 2021 roku Trybunał Konstytucyjny w odpowiedzi na wniosek złożony przez grupę posłów wydał wyrok zaostrzający prawo aborcyjne. Przed ogłoszeniem tej decyzji aborcja w naszym kraju była dopuszczalna w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowiła zagrożenie dla zdrowia i życia kobiety, gdy zachodziło uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego, a także w sytuacji pojawienia się dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Po decyzji TK ta ostatnia przesłanka – tzw. embriopatologiczna – została usunięta, ponieważ sędziowie uznali ją za niezgodną z konstytucją.

Decyzja TK wywołała niemałe oburzenie. Na ulice polskich miast wychodziły tysiące kobiet, które sprzeciwiały się ograniczaniu swoich praw. Co warto podkreślić, protesty nie odbywały się tylko w dużych miastach takich jak , Gdańsk czy Kraków, ale również w wielu mniejszych miastach, gdzie pojawienie się na tego typu manifestacji wymagało znacznie większej odwagi. Media społecznościowe oraz okna i balkony prywatnych mieszkań zalały grafiki z czerwoną błyskawicą, która stała się symbolem protestu przeciwko wyrokowi TK. Z protestującymi solidaryzowało się także wielu artystów i celebrytów.

Lempart i Suchanow a uliczne protesty

Społeczne wzmożenie było ogromne. Komentatorzy zwracali uwagę na fakt, że w przeciwieństwie m.in. do protestów w obronie niezależności sądownictwa organizowanych kilka lat wcześniej przez KOD, tym razem na ulicach pojawiło się mnóstwo młodych ludzi. W akcje OSK byli także zaangażowani ci, którzy na co dzień nie interesują się polityką. Zdjęcia ze słynnego „marszu na Warszawę”, który odbył się 30 października robiły wrażenie. Tak wielkiej demonstracji (ponad 100 tysięcy osób) nie było bowiem w Polsce od lat.

twitter

Ulicznych protestów nie byłoby, gdyby nie Strajk Kobiet. To Marta Lempart, Klementyna Suchanow i Agnieszka Czerederecka zarządzały ogromną społeczną energią. Nie była to ich pierwsza tego typu akcja. To właśnie działaczki OSK 3 października 2016 roku zorganizowały akcję „Czarny Poniedziałek” przeciwko projektowi „Stop aborcji”.