Dokładnie rok temu – 22 października 2020 roku – Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok zaostrzający prawo aborcyjne. Konserwatywni politycy oraz obrońcy życia triumfowali i podkreślali, że dzięki nowym przepisom „życie ludzkie w końcu będzie odpowiednio chronione, a kobiety nie będą zabijać nienarodzonych dzieci”.
Organizacje kobiece ostrzegały, że ograniczenie dostępności zabiegów nie wpłynie na zmniejszenie skali zjawiska, a jedynie sprawi, że rozkwitnie podziemie aborcyjne, a ponadto więcej Polek będzie korzystało z możliwości przeprowadzenia zabiegów w innych krajach UE. – Decyzja TK przyparła nas do muru. Osoby żyjące w Polsce, które mogą zajść w ciążę dostały wyraźny sygnał, że władza ma ich życia, ich emocje i ich rodziny gdzieś. Rocznica tego skandalicznego wyroku, to okazja do pokazania, że aborcje w Polsce się dzieją – niezależnie od funkcjonującego prawa – zaznacza Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu.
Jak się bowiem okazało, po raz kolejny prawo nie miało dużego przełożenia na rzeczywistość.
Aborcja w Polsce – najnowsze dane
Przedstawicielki Aborcji Bez Granic przyznają, że od momentu ogłoszenia wyroku TK liczba osób szukających wsparcia wzrosła parokrotnie. Przez ostatnie 12 miesięcy grupy działające w ramach Aborcji Bez Granic pomogły 34 tysiącom osób z Polski w dostępie do aborcji, z czego 1080 kobiet przerwało ciążę w zagranicznej klinice w drugim trymestrze. Najwięcej takich zabiegów przeprowadzono w Anglii – 460. 245 kobiet dokonało aborcji w Berlinie, a 243 skorzystało z możliwości wykonania takiego zabiegu w Holandii. Wiele kobiet wyjeżdżało także do Czech, Francji, Belgii oraz Hiszpanii.