W samym październiku do szpitali na Podlasiu przyjęto kilkuset nielegalnych imigrantów. W związku z malejącymi temperaturami, osób wyziębionych i z odmrożeniami może być w kolejnych tygodniach jeszcze więcej. Jak się okazuje, polskie szpitale nie leczą tych osób za darmo, tylko wystawiają rachunki Straży Granicznej. W artykule „Rz” podkreśla się, że nie ma odpowiedniej umowy, która regulowałaby takie transfery. NFZ nie opłaci jednak leczenia nieubezpieczonych cudzoziemców.
Kryzys migracyjny. Koszty leczenia migrantów znacząco wzrosły
Anonimowy dyrektor szpitala z województwa podlaskiego w rozmowie z dziennikiem podkreślał, że placówki zdrowotne w regionie mają umowę ze Strażą Graniczną na badanie osób zatrzymanych pod kątem ich zdolności do osadzenia w specjalnych ośrodkach. Często jednak ludzie ci są w bardzo złym stanie, potrzebują więc nie tylko pełnej diagnostyki, ale i leczenia, a nawet operacji. We wrześniu koszty takich dodatkowych działań wynosiły kilkanaście tysięcy złotych na placówkę, w październiku mowa już o setkach tysięcy złotych.
Kryzys migracyjny. Puchnie budżet Urzędu ds. Cudzoziemców
Wysokie koszty generuje też wysyłanie karetek do rannych osób znalezionych w pasie przygranicznym. Od sierpnia do 24 października było to 350 wyjazdów. Średnio koszt tych wyjazdów przekroczył już 2 mln złotych. Urósł również budżet Urzędu do spraw Cudzoziemców. W przyszłym roku dostanie on 60 mln zł, obliczone na podstawie tegorocznych wniosków. Sama pomoc socjalna dla cudzoziemców w tym roku osiągnęła 64 mln zł. W tej kwocie zawiera się prowadzenie ośrodków, wyżywienie, opieka medyczna, nauka języka polskiego oraz świadczenia socjalne.
Drogie w utrzymaniu są również strzeżone ośrodki dla nielegalnych imigrantów. Miesięczne koszty utrzymania wszystkich cudzoziemców w nich przebywających to oko0ło 2,5 mln zł. Sporo kosztują także deportacje, których koszt wynosi średnio 40 tys. zł.
Czytaj też:
Wpadka prezesa PiS podczas konferencji z szefem MON. Co się stało?