Jako pierwszy o wydarzeniach z nocy z 29 na 30 października informował dziennik „La Nazione”. Włoscy dziennikarze pisali o „Terrorze w Warszawie” po tym, jak siedmiu dwudziestokilkuletnich Włochów zostało zaatakowanych przed dyskoteką w stolicy. Do pobicia doszło około godziny 4 nad ranem w centrum Warszawy.
Warszawa. Co wiadomo o pobiciu Włochów?
Początkowo policja nie ujawniała żadnych informacji. Dopiero we wtorek 2 listopada o okolicznościach pobicia mówił na konferencji prasowej rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. Jak stwierdził, Włosi „nie znali terenu” i „spożywali alkohol”. – Część nagrań, które posiadamy, wskazuje, że jedna i druga grupa atakowała i się broniła. Włosi zostali przesłuchani, na tę chwile są to informacje, które wiele wnoszą do śledztwa, ale korzystamy również z zeznań świadków – poinformował Marczak.
Policja opublikuje nagrania z pobicia?
Jak powiedział rzecznik, co do przyczyn bójki „można mieć przypuszczenia”, ale „na ten moment to gdybanie”. Dodał, że „na obecnym etapie śledztwa nie może przekazać opinii publicznej żadnych szczegółowych informacji”, ale „pojawia się kilka wątpliwości”, które policjanci weryfikują. – Kluczowym elementem dla nas są świadkowie. Być może przez nich uda nam się dotrzeć do sprawców. Dlatego apelujemy, w szczególności do dwóch kobiet, które widziały to zdarzenie, by zgłosiły się na policję w celu przesłuchania – przekazał rzecznik.
Policja może się także zdecydować na publikację nagrań, na których widać, co dokładnie wydarzyło się przed jedną z dyskotek w Warszawie. – Niewykluczone, że jeszcze dziś zdecydujemy się na publikację części nagrań. Nie są to nagrania o świetnej jakości, ale mogą być wystarczające do tego, żeby ktoś rozpoznał osoby biorące udział w zdarzeniu. Samo nagranie pokazuje, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z wymianą ciosów pomiędzy jedną a drugą grupą. Czynności prowadzone są w kierunku pobicia – poinformował Marczak.
Jak się czują pobici Włosi?
Dziennik „La Nazione” opisywał, że Włosi przyjechali w odwiedziny do przyjaciół, którzy są w Polsce w ramach programu Erasmus. Spośród siedmiorga pobitych, trzech odniosło szczególnie groźne obrażenia, u jednego stwierdzono krwotok wewnętrzny, drugiemu groziła utrata oka. Rodzice najpoważniej rannego ruszyli do Warszawy już na drugi dzień.
Policja potwierdziła te doniesienia. Z informacji służb wynika, że trzech Włochów trafiło do szpitala, jeden ma złamaną nogę, drugi uszkodzony oczodół. – Jedna osoba jest w szpitalu, prawdopodobnie dziś go opuści – dodał rzecznik KSP.
Czytaj też:
Starcia protestujących i policji podczas wizyty prezydenta Brazylii. W ruch poszły armatki wodne