Mecenas Jolanta Budzowska kilka dni temu nagłośniła sprawę 30-latki, która zmarła w szpitalu w Pszczynie. Kobieta trafiła do placówki w 22. tygodniu ciąży z powodu odpłynięcia płynu owodniowego. Lekarze czekali na obumarcie płodu, nie decydując się na aborcję. Płód obumarł, a pacjentka zmarła. Przyczyną śmierci Izy był wstrząs septyczny.
Według prawniczki do tragedii by nie doszło, gdyby nie wyrok Trybunału Konstytucyjnego zaostrzający prawo aborcyjne. Po tym, jak sprawa nabrała szerszego rozgłosu, w mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów opatrzonych hasztagiem #anijednejwiecej. Jeden z nich zamieściła przyjaciółka 30-latki.
Śmierć 30-latki w Pszczynie przez wstrząs septyczny. „Pozwólcie, że opowiem wam o Izie”
„Pozwólcie, że opowiem wam o Izie, lub jak ją nazywaliśmy, o »Osie«. Była moją dobrą przyjaciółką ze starych dobrych czasów gimnazjum i liceum. Nikogo się nie bała, silna, piękna, inteligentna i wpływowa dziewczyna. Pierwsza dziewczyna, którą spotkałam, która pokochała i zaakceptowała mnie za to, kim byłam” – zaczęła swój wpis Ola Grzelska.
Znajoma Izy opisuje, że „razem niczego się nie bały, śmiały się i płakały razem”. „Z nią obok siebie czułam się silniejsza. Wszyscy ją kochali. Zawsze sprawiała, że wszyscy się uśmiechali. Była kochającą żoną, troskliwą matką, ukochaną córką. Zawsze stawała w obronie słabszych. Dziś dzielimy się jej historią ze światem, bo na to zasługuje, bo nie może się sama bronić i mamy nadzieję, że jej historia coś zmieni” – kontynuowała Grzelska.
#anijednejwiecej. Poruszający wpis znajomej zmarłej kobiety
Przyjaciółka zmarłej zapewniła w swoim wpisie, że od końca września stara się poradzić sobie z tą tragedią. „Miała 30 lat. Nadal nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Zawsze będziesz w moim sercu Izo. Mam szczęście, że spotkałam cię w moim życiu” – brzmi koniec wpisu.