Kryzys migracyjny. Jerzy Owsiak chce pomagać cudzoziemcom w Michałowie

Kryzys migracyjny. Jerzy Owsiak chce pomagać cudzoziemcom w Michałowie

Jerzy Owsiak
Jerzy Owsiak Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie zamierza biernie przyglądać się wydarzeniom, które mają obecnie miejsce w pasie przy granicy z Białorusią. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” ujawnił swój plan pomocy migrantom.

Trwający od sierpnia kryzys migracyjny na odcinku polsko-białoruskim w ostatnich tygodniach nasila się w związku z pogorszeniem pogody. Przez granicę w nielegalny sposób stara przedostać się coraz więcej cudzoziemców, a ze względu na spadające temperatury coraz więcej takich prób kończy się śmiercią.

W odpowiedzi na kryzys humanitarny Jerzy Owsiak zamierza zorganizować w Michałowie punkt pomocy humanitarnej WOŚP. Do swojego planu wciągnął już Polski Czerwony Krzyż oraz Rzecznika praw Obywatelskich. – Sytuacja wielu migrantów jest dramatyczna, zwłaszcza rodzin z dziećmi, co wymaga zorganizowania pilnej pomocy i opracowania odpowiednich procedur – oceniał RPO Marcin Wiącek.

Punkt w Michałowie ma służyć głównie jako baza zaopatrzeniowa dla medyków, prowadzących swoje działania wzdłuż granicy polsko-białoruskiej. Już od poniedziałku 8 listopada mają pojawić się w nim pierwsi wolontariusze.

Zapora na granicy z Białorusią

Tymczasem 4 listopada w życie weszła ustawa o budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. Podczas konferencji Mariusz Kamiński poinformował o szczegółach inwestycji. Szef MSWiA zaznaczył, że podobne zapory graniczne, które mają ograniczyć nielegalną migrację znajdują się w 60 krajach świata m.in. Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii oraz Grecji.

Mariusz Kamiński podkreślił, że „zapora na granicy polsko-białoruskiej, którą chce postawić polski rząd to symbol determinacji w walce z nielegalną migracją, która jest elementem wojny hybrydowej prowadzonej przez Białoruś”. – Polska nie pozwoli na to, aby przez nasz krój wiódł jakikolwiek nielegalny szlak migracyjny. Będziemy temu przeciwdziałać w każdy dostępny i racjonalny sposób – podkreślił minister. Polityk zapewnił, że „Łukaszenka nie osiągnie swojego celu, jakim jest destabilizacja sytuacji w Polsce”.

Zapora na granicy – jak będzie wyglądać?

Zapora licząca 180 km długości powstanie na terenie Podlasia, ponieważ jak wyjaśnił Mariusz Kamiński, na Lubelszczyźnie jest już naturalna granica w postaci Bugu. Na granicy staną pięciometrowe stalowe słupy zwieńczone półmetrowym zwojem z drutu kolczastego – łącznie zapora będzie miała 5,5 m wysokości. Szef MSWiA dodał, że to nie będzie tylko fizyczna zapora, ale będzie ona wyposażona w czujniki ruchu oraz kamery dzienne i noktowizyjne.

Pierwszą linię zapory stanowić będzie bariera fizyczna. Na drugą składać się będą kable detekcyjne, które odnotują wszelkie ruchy przy zaporze. Ostatnią linią będą kamery z funkcją wykrywania ruchu. Każde wtargnięcie będzie sygnalizowane do centrów nadzorów, w których funkcjonariusze będą sprawować służbę przez całą dobę i kierować stosowne środki w celu przeprowadzenia interwencji.

Z zapowiedzi polityka PiS wynika, że zapora ma powstać do końca pierwszego półrocza 2022 roku. Dodatkowo na granicy pojawi się 750 nowych funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Czytaj też:
Prowokacja na granicy polsko-białoruskiej. „Krzyczeli, że zastrzelą polskich żołnierzy”

Źródło: Gazeta Wyborcza