Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało w niedzielę nowe nagranie z okolicy granicy Polski i Białorusi. Widać na nim, jak młodzi mężczyźni, którzy znajdowali się po stronie białoruskiej, zaatakowali „nasze posterunki”.
W ciągu dnia pojawiły się kolejne filmy z migrantami. Jeden z nich zamieścił białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan. „To najbardziej niepokojące nagranie z granicy, jakie do tej pory widziałem. Uzbrojeni bandyci Aleksandra Łukaszenki przebrani za bojowników ISIS, dosłownie pchają kobiety i dzieci na ogrodzenie i uniemożliwiają im powrót na Białoruś” – brzmi wpis.
Granica Polski i Białorusi. Dziennikarz publikuje nagranie z migrantami
Na filmie widać, jak funkcjonariusz popycha kobietę, mężczyznę i dziewczynkę na płot graniczny. Przez cały czas słychać krzyki. Grupa kilkunastu migrantów jest pilnowana przez kilku mężczyzn. Po stronie polskiej widać żołnierzy, którzy nagrywają całą sytuację. W pewnym momencie jedna z kobiet zaczyna krzyczeć w stronę polskich funkcjonariuszy.
Giczan informował we wcześniejszym wpisie o dużej zbiórce w Mińsku, która miała miejsce w sobotę. „Wygląda na to, że migranci podjęli decyzję o przeniesieniu się na przejściu graniczne Kuźnica-Bruzgi, aby spróbować przekroczyć ją w jednej grupie. Przybyły już pierwsze grupki. Kierowcy skarżą się, że taksówek jest tak dużo, że są korki” – komentował dziennikarz z Białorusi.
Seria wpisów z filmami z okolic granicy polsko-białoruskiej
Inne zagranie zaprezentowała Straż Graniczna. „Każdego dnia udaremniamy setki prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. To właśnie dlatego szybkie stworzenie solidnej bariery jest tak ważne” – podkreślono we wpisie.
twitterCzytaj też:
„Grupa migrantów zaatakowała nasze posterunki”. MON publikuje nagranie