Za to, co Łukaszenka wyprawia na polskiej granicy, należałoby całkowicie zamknąć ruch z Białorusią, odcinając reżim w Mińsku od napływu towarów z Unii Europejskiej. Byłoby też świetnie, gdyby nasi sojusznicy wpłynęli na Moskwę, która stoi za agresywnymi operacjami granicznymi Białorusi. To niestety będzie bardzo trudne, biorąc pod uwagę rolę, jaką w relacjach Europy z Rosją odgrywa Nord Stream 2.
Przygotowania do ataku na granicę Polski idą pełną parą. Można je oglądać na żywo w mediach społecznościowych, gdzie jasno widać, że nie mamy do czynienia z żadnym spontanicznym ruchem migracyjnym, tylko starannie zaplanowanym aktem wojny.
Umundurowane i uzbrojone zielone ludziki dosłownie wypychają zwabionych podstępem nieszczęśników z Bliskiego Wschodu do Polski.
Liczą na sprowokowanie incydentu granicznego, który kontrolowana przez Rosjan machina propagandowa przedstawi tak, jak w 2014 roku na Ukrainie: jako agresję polskich faszystów na świętą, ruską ziemię.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.