– Europa powinna coraz mocniej reagować na to, co się dzieje na granicy – mówił Maciej Wąsik, podając jako argument poniedziałkowy szturm dużej grupy migrantów nieopodal przejścia granicznego w Kuźnicy. – Czekamy na silne sankcje UE wobec Białorusi – mówił. – Czyli sankcje wobec reżimu, ale także sankcje gospodarcze wobec państwa. Zwiększenie sankcji może doprowadzić po prostu do niepokojów społecznych – zwracał uwagę.
Wąsik spodziewa się, że będzie dochodziło do kolejnych szturmów. Zaznaczył, że może stać się to już w najbliższych dniach, zarówno we wtorek, jak i środę. Zwrócił jednak uwagę na jeden dzień, kiedy jego zdaniem podobne zdarzenie będzie bardzo prawdopodobne. – Strona białoruska obserwuje co dzieje się na scenie politycznej w Polsce. Może dojść do szturmu 11 listopada – podkreślał. – Wiemy, że jest to dzień gorący, a jest to święto państwowe – dodawał. Zaapelował też do uczestników obchodów, nie konkretyzując, kogo ma na myśli. – Apel, żeby odpuścić sobie, żeby nie dezorganizować Marszu Niepodległości – rzucił jedynie.
Kryzys na granicy białorusko-polskiej
Od kilkudziesięciu godzin rośnie napięcie na granicy polsko-białoruskiej. Na nagraniach, które trafiają do mediów społecznościowych, widać duże grupy migrantów w rejonie Kuźnicy. MON poinformowało o próbach sforsowania granicy. Według resortu obrony, „wszystkie działania migrantów odbywają się pod okiem i kontrolą białoruskich żołnierzy”. W związku zaostrzającą się sytuacją zwołano posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. Po spotkaniu rozpoczęła się narada z prezydentem Andrzejem Dudą.
Czytaj też:
Ruch graniczny na drogowym przejściu w Kuźnicy zostanie zawieszony. SG o szczegółach