Z ustaleń Onetu wynika, że w ochronie granicy polsko-białoruskiej funkcjonariuszom Straży Granicznej i wojsku pomaga policja. Na miejsce miały zostać ściągnięte siły prewencji z całego kraju m.in. z Poznania, Łodzi oraz Białegostoku. – Policja, w przeciwieństwie do innych służb mundurowych, ma doświadczenie w rozpraszaniu tłumu i odpierania ataków w momencie zbiorowego zakłócania porządku, dlatego to właśnie na naszej formacji spoczywa teraz główny ciężar odpierania tego szturmu – powiedział informator portalu z Komendy Głównej Policji.
Granica polsko-białoruska. Policja o możliwych prowokacjach
Według źródła Onetu data sprowadzenia migrantów przez Białoruś nie jest przypadkowa. – Białoruskie służby doskonale zdają sobie sprawę z tego, że przy okazji 11 listopada musimy gromadzić duże siły na uroczystościach, które odbywają się w całej Polsce. Z pewnością chcą też nam utrudnić zabezpieczenie marszu niepodległości w Warszawie – tłumaczył.
Przedstawiciel KGP wyjaśnił, że w całej tej sytuacji chodzi o wprowadzenie destabilizacji w kraju i skupieniu uwagi służb na granicy. – Zapewne liczą na to, że w Warszawie może dojść do prowokacji i rozruchów – ocenił. Jako przykład podał prowokację z Krakowa, gdzie pomalowano pomnik Józefa Piłsudskiego na żółto i niebiesko, a więc w kolory flagi Ukrainy. – To ewidentnie ma budować nastroje antyrosyjskie i antyukraińskie – stwierdził policjant.
Według informatora portalu celem akcji prowadzonej przez reżim Łukaszenki jest także sprawdzenie możliwości obronnych Polski. – Oni chcą zobaczyć, jak jesteśmy przygotowani na takie sytuacje? Jak szybko możemy zmobilizować odpowiednie siły? Jak działają nasze systemy i nasza technika? Na ile mogą sobie pozwolić? Sprawdzają, jak działamy – zaznaczył.
Granica polsko-białoruska – co wiadomo?
8 listopada nasilił się trwający od wielu tygodni kryzys migracyjny przy granicy polsko-białoruskiej. W okolicach przejścia granicznego w Kuźnicy pojawiły się setki migrantów. MSWiA oraz MON informowały o próbach siłowego sforsowania granicy, które na razie udało się zatrzymać. „Wydarzenia w rejonie Kuźnicy odbywają się w obecności i pod kontrolą białoruskich służb” – podkreślił MON.
Na miejsce ściągnięto funkcjonariuszy służb z całego kraju. W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej od wtorku 9 listopada od godz. 7 rano, do odwołania, zawieszony zostanie ruch graniczny (zarówno osobowy jak i towarowy) na drogowym przejściu w Kuźnicy.
Czytaj też:
„Bandycka polityka” reżimu białoruskiego. Mateusz Morawiecki o kryzysie na granicy